Obywatele RP: zrobimy wszystko, żeby zablokować przemarsz uczestników miesięcznicy
- Zrobimy wszystko, żeby zablokować przemarsz uczestników miesięcznicy smoleńskiej - zapowiedział lider stowarzyszenia "Obywatele RP" Paweł Kasprzak. Po konferencji doszło do spięcia Kasprzaka z dziennikarzem telewizji publicznej.
"Jesteśmy świadkami podobnych zjawisk"
W czerwcu, podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej, kilkadziesiąt osób usiadło w poprzek jezdni, próbując w ten sposób zatrzymać przemarsz przed Pałac Prezydencki uczestnikom Marszu Pamięci. Policja skierowała 91 wniosków do sądu za blokowanie jezdni na drodze marszu. Wśród kontrmanifestujących był min. Władysław Frasyniuk. Obywatele RP zapowiedzieli organizację kontrmanifestacji również 10 lipca.
- Zrobimy wszystko, żeby ten przemarsz zablokować - oświadczył na konferencji prasowej Paweł Kasprzak. Jak podkreślił, celem kontrmanifestacji jest przywrócenie "respektowania prawa do demonstracji" oraz powstrzymanie ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej.
- Żądamy tego, by uznano nasze prawo do demonstrowana naprzeciw władzy. To jest samo centrum prawa do protestu - podkreślił. - Żądamy również powstrzymania tych haniebnych ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej, które się odbywają wbrew protestom rodzin. Chodzi tylko o to, żeby je poddać sądowej kontroli, żeby one nie były wykorzystywane w jakichś skandalicznie barbarzyńskich rytuałach - zaznaczył Kasprzak.
Jak podkreślił, Obywatele RP, manifestując na Krakowskim Przedmieściu chcą "bronić ludzkiej godności". - Każdy ze zbrodniczych, totalitarnych reżimów znanych w historii zaczynał się właśnie od tego, że deptaniu godności jednostek towarzyszyła społeczna obojętności - powiedział. Jego zdaniem dzisiaj "jesteśmy świadkami podobnych zjawisk".
Jak zaznaczył lider Obywateli RP, bez względu na to, czy uda się zablokować przemarsz uczestników miesięcznicy czy nie, dojdzie do "wydarzenia bezprecedensowego", w którym "kilka setek zdeterminowanych, świadomych swych praw obywateli, godząc się na prawne konsekwencje, złamie zakaz demonstracji".
Jak dodał kulminacja kontrmanifestacji nastąpi około godz. 20, "czyli wtedy kiedy uczestnicz mszy św. w Archikatedrze Warszawskiej wyjdą formułując na Placu Zamkowym tzw. Marsz Pamięci".
87. miesięcznica smoleńska
W poniedziałek rano, w 87. miesięcznicę smoleńską, politycy PiS uczestniczyli w mszy świętej w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa Oblubieńca. Następnie przeszli przed Pałac Prezydencki, gdzie złożyli kwiaty. Odegrano hymn narodowy i odmówiono modlitwę.
Wzdłuż Krakowskiego Przedmieścia, prawie od wysokości kościoła św. Anny do ul. Karowej, rozstawiono metalowe barierki, wygrodzona została również droga z pobliskiego kościoła przed Pałac Prezydencki. Na wysokości hotelu Bristol przejazd przez Krakowskie Przedmieście został zamknięty. Teren zabezpieczali policjanci.
Autobusy jeździły objazdami. Przejść przez Krakowskie Przedmieście można było na wysokości ul. Trębackiej.
Przed kościołem zbiórkę prowadził społeczny komitet budowy pomników śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Ofiar Tragedii Smoleńskiej.
Błaszczak: protestowali ludzie chorzy z nienawiści
"Na chwilę los mnie wyłączył, ale zaraz wracam"
Wieczorem 10 lipca udział w tzw. kontrmiesięcznicy smoleńskiej m.in. wraz z Frasyniukiem i Obywatelami RP planował były prezydent Lech Wałęsa, jednak w poniedziałek napisał na Facebooku: "Na chwilę los mnie wyłączył, ale zaraz wracam".
W sobotę Wałęsa trafił do szpitala w Gdańsku z powodu problemów z krążeniem - potwierdził syn b. prezydenta, Jarosław. Przyznał, że wyniki niektórych z badań są "niepokojące" i niewykluczone, że Lech Wałęsa będzie musiał pozostać w szpitalu dłużej.
W czerwcu podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej kilkadziesiąt osób usiadło w poprzek jezdni, próbując w ten sposób zatrzymać przemarsz przed Pałac Prezydencki uczestnikom Marszu Pamięci. Policja skierowała 91 wniosków do sądu za blokowanie jezdni na drodze marszu. Wśród kontrmanifestujących był min. Władysław Frasyniuk.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Źródło: WP, PAP, Obywatele RP