Obwód kaliningradzki - baza rakietowa Rosji

Rosyjska enklawa naszpikowana jest systemami rakietowymi

Obraz

/ 6Europa na celowniku

Obraz
© WP

Obwód kaliningradzki staje się nie tyle niezatapialnym lotniskowcem, co jedną wielką bazą rakietową, która wbija się klinem w sam środek wschodniej flanki NATO. Rosja rozmieściła w swojej enklawie szereg pocisków - balistycznych, manewrujących, przeciwokrętowych i przeciwlotniczych. Cel? Utworzenie swoistego "kordonu bezpieczeństwa", który będzie rozciągać się na przestrzeni setek kilometrów od granic obwodu.

W sytuacji kryzysu ten parasol rakietowy ma utrudnić lub wręcz uniemożliwić udzielenie NATO-wskiej pomocy północno-wschodniej Polsce i krajom bałtyckim. Rakiety przeciwokrętowe będą paraliżować ruch na Bałtyku. Systemy obrony powietrznej nie dopuszczą do strefy konfliktu ciężkich samolotów transportowych. Pociski balistyczne będą niszczyć szlaki komunikacyjne i inną infrastrukturę, zakłócając szybki przerzut wojsk.

Dlatego tak ważne jest dalsze wzmacnianie wschodniej flanki NATO, ze szczególnym uwzględnieniem obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej oraz systemów typu "standoff", czyli uzbrojenia, którym można razić wroga, pozostając poza zasięgiem jego obrony. Dla Polski w tym kontekście kluczowe są przede wszystkim programy zbrojeniowe "Wisła" i "Narew" (obrona powietrzna średniego i krótkiego zasięgu), mające być fundamentami polskiej tarczy antyrakietowej.

_**Tomasz Bednarzak, WP**_

/ 6S-400 Triumf

Obraz
© mil.ru

Przed kilkoma dniami Kreml ogłosił, że w odpowiedzi na tarczę antyrakietową rozmieści w obwodzie kaliningradzkim nowoczesne systemy obrony powietrznej S-400 Triumf. Nie jest to jednak żadna nowość, bo już cztery lata temu rosyjska prasa nieoficjalnie donosiła, że system ten trafia na wyposażenie jednostek w rosyjskiej enklawie, a resort obrony tego nie dementował.

Tak czy inaczej, S-400 to obecnie najnowocześniejszy kompleks przeciwlotniczy i przeciwrakietowy znajdujący się w służbie rosyjskich sił zbrojnych. Może jednocześnie namierzać i naprowadzać rakiety na wiele celów. Jego maksymalny zasięg to 400 kilometrów, choć na większych dystansach może zwalczać tylko cięższe i powolniejsze samoloty - np. transportowe czy wczesnego ostrzegania.

S-400 w praktyce są w stanie pokryć dużą część przestrzeni powietrznej wokół obwodu kaliningradzkiego, w tym krajów bałtyckich. W sytuacji kryzysowej mogą skutecznie utrudnić przerzucanie NATO-wskiego wsparcia drogą lotniczą. Posiadają też zdolność niszczenia wrogich pocisków balistycznych i manewrujących.

/ 6BM-30 Smiercz

Obraz
© mil.ru

Do rażenia celów w najbliższym sąsiedztwie obwodu kaliningradzkiego Rosjanie z powodzeniem mogą używać systemów artylerii rakietowej BM-30 Smiercz. To samobieżne wyrzutnie niekierowanych pocisków kalibru 300 mm, które mogą zostać uzbrojone w szeroki wachlarz głowic bojowych różnego przeznaczenia (odłamkowe, penetrująco-burzące, przeciwpancerne).

Rakiety Smiercza mają maksymalny zasięg 90 kilometrów i są wyposażone w układy korygujące tor lotu, co zwiększa ich celność. Salwa z wielu wyrzutni jednocześnie może siać prawdziwe spustoszenie w szeregach przeciwnika. Niszczycielską moc artylerii rakietowej, połączonej z nowoczesnymi systemami zwiadu i rozpoznania (drony), pokazały już zacięte walki w Donbasie.

/ 6P-800 Oniks

Obraz
© mil.ru

W ostatnich dniach rosyjska agencja Interfax poinformowała, że rosyjskie wojska w obwodzie kaliningradzkim zostały wzmocnione dywizjonem rakietowym obrony wybrzeża, uzbrojonym w kompleksy Bastion (na zdjęciu). Wykorzystują one pociski P-800 Oniks o zasięgu do 450 kilometrów.

Oniksy to nominalnie pociski przeciwokrętowe, przeznaczone do niszczenia jednostek nawodnych. Dzięki nim Rosjanie mogą kontrolować praktycznie cały korytarz na Morzu Bałtyckim między polskim a szwedzkim wybrzeżem. W przypadku kryzysu oznacza to znaczne utrudnienie przerzucania drogą morską wsparcia NATO dla Europy Środkowo-Wschodniej.

Ale ostatnio w Syrii Rosjanie użyli odpowiednio zmodyfikowanych Oniksów również do niszczenia celów lądowych. Ich przewagą jest wysoka prędkość ataku - ponad 2,5 Macha - co stanowi dla obrony powietrznej nie lada wyzwanie.

/ 6Iskandery

Obraz
© Wikimedia Commons

Rosja regularnie straszy nas Iskanderami, ale tak naprawdę w obwodzie kaliningradzkim wciąż nie stacjonują one na stałe. Rozmieszczona w enklawie 152. gwardyjska brygada rakietowa jest jedną z ostatnich jednostek w rosyjskich siłach zbrojnych, która ma na stanie przestarzałe pociski balistyczne Toczka-U o zasięgu 120 kilometrów. Niemniej w najbliższych latach zostaną one zastąpione przez kompleksy Iskander-M (na zdjęciu).

Iskandery są o wiele celniejsze i mają kilkakrotnie większy zasięg. Oficjalnie jest to 500 kilometrów, co wynika z ograniczeń nałożonych przez traktat INF (Układ o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego zasięgu). Jednak wiele źródeł potwierdziło, że Rosja po cichu złamała ten traktat i faktyczny zasięg Iskanderów wynosi 700 kilometrów. Co gorsza, rakiety te mogą przenosić głowice nuklearne.

Iskandery są przeznaczone przede wszystkim do niszczenia infrastruktury krytycznej - centrów dowodzenia, baz wojskowych, lotnisk, mostów, szlaków komunikacyjnych, elektrowni. - co ma zakłócać czy wręcz paraliżować skuteczne funkcjonowanie państwa.

/ 6Kalibry

Obraz
© mil.ru

W ubiegłym miesiącu Rosja przebazowała do obwodu kaliningradzkiego dwie małe korwety rakietowe typu Bujan-M, na co dzień operujące w ramach Floty Czarnomorskiej. Jednak w dalszej perspektywie w skład Floty Bałtyckiej, której główne bazy znajdują się w rosyjskiej enklawie, wejdą na stałe trzy takie jednostki. Okręty te są wyjątkowe, bo pomimo małych rozmiarów, uzbrojone są w pociski manewrujące Kalibr o zasięgu do 2,5 tys. kilometrów.

Zatem w polu rażenia tych nowoczesnych rakiet - teoretycznie mogących przenosić także głowice nuklearne - znajduje się duża część Europy Zachodniej. Co więcej, tajemnicą poliszynela jest, że Kalibry mogą być również odpalane z lądu przy użyciu mobilnych wyrzutni systemu Iskander-K, co również jest złamaniem wspomnianego traktatu INF.

_**Tomasz Bednarzak, WP**_

Wybrane dla Ciebie

Szef kancelarii prezydenta: Trwa rozmowa Trump-Nawrocki
Szef kancelarii prezydenta: Trwa rozmowa Trump-Nawrocki
Kolejny dron znaleziony w Polsce. Incydent pod Lublinem
Kolejny dron znaleziony w Polsce. Incydent pod Lublinem
Zełenski po rozmowie z Tuskiem. "Musi dojść do odpowiedniej reakcji"
Zełenski po rozmowie z Tuskiem. "Musi dojść do odpowiedniej reakcji"
Były wiceprezydent USA ws. dronów. "Nadszedł czas"
Były wiceprezydent USA ws. dronów. "Nadszedł czas"
Tusk po rozmowach z liderami Europy. "Wsparcie obrony powietrznej"
Tusk po rozmowach z liderami Europy. "Wsparcie obrony powietrznej"
Niemcy o dronach nad Polską. "Przełomowy moment"
Niemcy o dronach nad Polską. "Przełomowy moment"
Skradziono samochód Tuska. Służby specjalne działają
Skradziono samochód Tuska. Służby specjalne działają
Merz o dronach nad Polską. "Niemiecki rząd ostro potępia"
Merz o dronach nad Polską. "Niemiecki rząd ostro potępia"
MSWiA przypomina o poradniku bezpieczeństwa. Warto się z nim zapoznać
MSWiA przypomina o poradniku bezpieczeństwa. Warto się z nim zapoznać
Dron spadł niedaleko domu posła PiS. "To nie jest przypadek"
Dron spadł niedaleko domu posła PiS. "To nie jest przypadek"
Trump zareagował ws. dronów nad Polską
Trump zareagował ws. dronów nad Polską
Sikorski: Putin drwi z pokojowych wysiłków Trumpa
Sikorski: Putin drwi z pokojowych wysiłków Trumpa