Andre Beigen powiedział Polskiemu Radiu, że po publikacji redakcja otrzymała wiele protestów, dlatego już następnego dnia, czyli w środę zamieściła sprostowanie. Napisaliśmy, że chodzi oczywiście o nazistowskie obozy - mówi dziennikarz i przyznaje, że nazwanie ich polskimi jest mylące.
"Algemeen Dagblad" jest kolejną zagraniczną gazetą, która popełniła błąd i później tłumaczyła się, że chodziło o lokalizację obozów na terenie Polski, a nie o wskazywanie sprawców. Za każdym razem, kiedy takie mylące i krzywdzące sformułowania pojawiają się w zagranicznej prasie, stanowczo protestują władze w Warszawie i przedstawiciele Polonii. (mg)
Beata Płomecka/Bruksela