Prezydent USA Donald Trump mianował w czwartek biznesmena, prawicowego komentatora i byłego wydawcę dziennika "The Jerusalem Post" Thomasa Rose'a nowym ambasadorem USA w Polsce. Znany z silnie proizraelskich poglądów Rose był również doradcą byłego wiceprezydenta USA Mike'a Pence'a.
Jego wcześniejszą wypowiedź tuż po styczniowym zaprzysiężeniu Donalda Trumpa przytacza teraz telewizja wPolsce24. Rose mówił wówczas między innymi, że "ściganie za różnice polityczne jest niedopuszczalne w każdej demokracji".
- Wiem, że w Polsce pod rządami koalicji jest się pod tym względem czym martwić, ale sądzę, że prezydent Trump będzie szanował decyzje suwerennych państw, takich jak Polska, nie będzie mieszał się w sprawy wewnętrzne, jak poprzednia administracja - mówił, oznajmiając, że "nie spodziewa się, żeby amerykańscy dyplomaci krytykowali działania demokratycznych sojuszników, które nie są idealnie zbieżne z interesami Ameryki w danym momencie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Order od Putina dla Szijjarto. Bosak: Ja bym nie przyjął
"To pytanie do Donalda Tuska"
Mówiąc, że "nadszedł nowy świt dla amerykańskiej polityki zagranicznej", oznajmił też, że "Polska to równy partner, nie jest to państwo, na które spogląda się z góry".
Dopytywany na antenie prawicowej telewizji o to, jakie przedstawiłby prognozy współpracy z polskim rządem, Rose przekazał, że "to pytanie należy zadać Donaldowi Tuskowi".
- Bez wątpienia prezydent Trump miał znakomite relacje z premierem Morawieckim, prezydentem Dudą, który brał udział w budowaniu silnych dwustronnych relacji, z kolei rząd Platformy Obywatelskiej to zmienił - obwieścił na antenie.
Według niego "nadchodzi czas decyzji przed wyborami prezydenckimi w Polsce - czy Polska chce zbliżyć się do centrum władzy w Unii Europejskiej, co może mieć z kolei negatywne implikacje dla głównych sił w Unii Europejskiej - Niemiec i Francji, czy chce pozostać suwerennym, dumnym krajem, który spełnia swoje zobowiązania sojusznicze".
- Przyszłość relacji polsko-amerykańskich pozostaje w rękach Polaków i polskiego rządu, prezydent Trump wydaje się, że spogląda na Polskę optymistycznie, bo jest wielkim krajem, pełnych wolnych ludzi, którzy podejmują własne decyzje i decydują o własnym losie - oznajmił na koniec.
Nowy ambasador USA w Polsce. Już wcześniej mówił o Polsce
W ostatnim czasie publicysta zabierał głos w sprawie Polski na platformie X, krytykując rząd Donalda Tuska za grożenie aresztowaniem premiera Izraela Benjamina Netanjahu oraz chwaląc prezydenta Andrzeja Dudę za przekonanie Tuska do zmiany decyzji.
W innych wpisach krytykował też zmiany wprowadzone przez rząd w mediach publicznych, a także podkreślał, że polskie władze podziemne nie były zaangażowane w tłumienie powstania w getcie warszawskim - jak mylnie stwierdziła dziennikarka NBC Andrea Mitchell - lecz stawiały opór Hitlerowi. Na platformie X i na łamach "New York Post" opowiadał się też za pomocą Ukrainie i odrzucał tezy - sugerowane m.in. przez Donalda Trumpa - że wojna została sprowokowana przez NATO.
Według sylwetki publicysty opublikowanej w "Indianapolis Monthly", Rose jest "ognistym konserwatystą, zagorzałym syjonistą i ortodoksyjnym Żydem". Jest też częstym komentatorem spraw dotyczących Izraela i Bliskiego Wschodu w mediach amerykańskich i izraelskich i często ostro krytykował prezydenta Bidena za "opuszczenie" Izraela i "propalestyńskie sympatie".
Czytaj też:
Źródło: wPolsce24, PAP, Wirtualna Polska