Nowicki: rola ekologów przy okrągłym stole była bardzo konstruktywna
Nie mam żadnej obietnicy, natomiast rola ekologów przy okrągłym stole była bardzo konstruktywna, bardzo rozsądna. I wszystkie strony się zgodziły, że zaakceptują wariant, który będzie zgodny z polskim i europejskim prawem. Musimy tak postępować, żeby ta litera prawa była od początku do końca zachowana i wtedy żadna strona już nie ma mandatu do tego, żeby protestować - powiedział Maciej Nowicki, minister środowiska, gość "Sygnałów Dnia".
Jacek Karnowski: A budowa kiedy ruszy?
Maciej Nowicki: - To będzie zależało od wszystkich formalnych uzgodnień, które trzeba będzie wykonać dla tego przebiegu, który zwycięży. Jak wiadomo, Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił decyzję środowiskową, za tym idzie uchylenie pozwoleń na budowę w tym przebiegu, który do tej pory forsowany był przed drogowców, w związku z tym właściwie wszystkie warianty są na podobnym etapie, jeśli chodzi o stronę formalną, natomiast nie ulega wątpliwości, że od strony technicznej czy dokumentacji technicznej najbardziej zaawansowany jest wariant drogowców. Gdyby trzeba było poprowadzić drogę inaczej, no to wtedy jeszcze trzeba doprojektować jednak ten cały odcinek i sądzę, że same roboty drogowe ruszyłyby w przyszłym roku.
Bo obecnie tam się toczą jakieś prace?
- Nie, wszystkie prace są wstrzymane.
Wszystkie, tak?
- Tak. * Nawet tam poza samym odcinkiem Doliny?*
- Też są wstrzymane.
Kiedy mieszkańcy Augustowa mogą wobec tego liczyć na to, że skończy się ten ich koszmar? Bo to jest koszmar życie w takim cieniu tirów.
- Tak, to jest absolutnie koszmar i współczuję tym mieszkańcom, że tyle lat muszą cierpieć ten koszmar. No, muszą się jeszcze, niestety, uzbroić w cierpliwość przez kilka lat. Trudno mi powiedzieć właśnie, to będzie przedmiotem tej analizy, która teraz właśnie się zacznie dla każdego wariantu. I to realistycznie musi być potraktowane. Do tej pory było tutaj dużo demagogii. Stwierdzenie, że na przykład jeżeli przez Chodorki trzeba poprowadzić drogę, no to za 11 lat dopiero pojadą tiry, tak pisali drogowcy. To już należy do przeszłości. My nie chcemy demagogii, my chcemy bardzo konkretnych danych popartych największymi autorytetami w Polsce, że to są dane prawdziwe, dopiero wtedy możemy podjąć decyzję, ale w każdym wariancie będzie to moim zdaniem cztery do pięciu lat.
Panie ministrze, czy ekolodzy, załóżmy, że wygra ten wariant pierwszy, drogowców wariant, przez Dolinę, czy ekolodzy zgodzą się na to, by tam biegła droga? Ma pan ich obietnice po tym okrągłym stole?
- Nie mam żadnej obietnicy, natomiast rola ekologów przy okrągłym stole była bardzo konstruktywna, bardzo rozsądna. I wszystkie strony się zgodziły, że zaakceptują wariant, który będzie zgodny z polskim i europejskim prawem. Musimy tak postępować, żeby ta litera prawa była od początku do końca zachowana i wtedy żadna strona już nie ma mandatu do tego, żeby protestować.