Nowe przepisy antyterrorystyczne. To odpowiedź UE na zjawisko "zagranicznych bojowników"
Eurodeputowani poparli nową unijną dyrektywę o zwalczaniu terroryzmu, która przewiduje, że przestępstwem będzie m.in. wyjazd za granicę w celu przyłączenia się do grupy terrorystycznej, szkolenie terrorystów i udział w takim szkoleniu. Za przestępstwo uznana będzie też organizacja i pomoc logistyczna w celu ułatwienia takich podróży, jak np. zakup biletów czy zaplanowanie trasy. Po publikacji w Dzienniku Urzędowym państwa UE będą mieć 18 miesięcy na wprowadzenie dyrektywy do swojego prawa krajowego.
Nowe przepisy to odpowiedź UE na zjawisko tzw. zagranicznych bojowników, czyli osób, które wyjeżdżają np. do Syrii czy Iraku, by przystąpić do Państwa Islamskiego, a następnie wracają do Unii, gdzie mogą planować zamachy. Tzw. zagraniczni bojownicy, którzy mieli obywatelstwo unijne, byli współodpowiedzialni za zamachy w ParyżuParyżu w 2015 roku oraz atak w Brukseli w marcu ubiegłego roku.
Zgodnie z dyrektywą przestępstwem będzie wyjazd do stref konfliktu w celu przyłączenia się do organizacji terrorystycznej, a także powrót do kraju UE z zamiarem dokonania ataku terrorystycznego.
Za przestępstwo uznana będzie też organizacja i pomoc logistyczna i materialna w celu ułatwienia takich podróży, jak np. zakup biletów czy zaplanowanie trasy, a także odbycie szkolenia w celu dokonania ataku terrorystycznego, jak np. konstruowanie ładunków wybuchowych i broni, przygotowywanie trujących czy niebezpiecznych substancji. Karalne będzie również dostarczanie albo zbieranie pieniędzy na sfinansowanie ataków terrorystycznych albo działań związanych z terroryzmem.
Zmiany przepisów antyterrorystycznych. Wzmocnienie praw ofiar
Przepisy przewidują również rozszerzenie wymiany informacji między krajami UE dotyczących postępowań związanych z terroryzmem, a także wzmocnienie praw ofiar działań terrorystycznych. Ofiary ataków mają mieć natychmiastowe prawo do pomocy medycznej i psychologicznej, porad prawnych oraz pomocy w dochodzeniu odszkodowań.
- Musimy powstrzymywać potencjalnych sprawców ataków terrorystycznych, zanim dokonają zamachów, zamiast ubolewać wtedy, gdy do zamachów dojdzie - oświadczyła autorka sprawozdania europarlamentu w sprawie nowej dyrektywy, chadecka europosłanka z Niemiec Monika Hohlmeier. Jej zdaniem dyrektywa zapewnia właściwą równowagę między zapewnieniem bezpieczeństwa a ochroną praw podstawowych.
Państwa UE mają 18 miesięcy na wprowadzenie dyrektywy do swojego prawa krajowego
Dyrektywę skrytykowała jednak Europejska Sieć Przeciwko Rasizmowi (ENAR). Zdaniem organizacji w obliczu coraz bardziej powszechnej atmosfery podejrzliwości wobec pewnych społeczności religijnych i etnicznych, wprowadzenie przepisów może osłabić poszanowanie praw podstawowych w UE oraz grozi dyskryminacją ze względu na rasę i religię.
- Dyrektywa otwiera furtkę do penalizacji zachowań, które nie muszą mieć nic wspólnego z atakami terrorystycznymi. Szerokie definicje gloryfikacji terroryzmu albo podróżowania w celach terrorystycznych mogą wpłynąć na ograniczenie praw człowieka - ocenia ENAR w oświadczeniu przesłanym PAP.
Nowe przepisy poparło 498 europosłów, 114 było przeciwko, a 29 wstrzymało się od głosu. Po publikacji w Dzienniku Urzędowym państwa UE będą mieć 18 miesięcy na wprowadzenie dyrektywy do swojego prawa krajowego.