Nowe fakty w sprawie Fritzla - 100 osób do przesłuchania
Mieszkanka Linzu oskarżyła Josefa Fritzla - 73-letniego dziś mężczyznę, który więził swoją córkę przez 24 lata i spłodził z nią 7 dzieci - o to, że zgwałcił ją w 1967 roku. Policja austriacka ujawniła, że bada ewentualny związek Fritzla z zabójstwem młodej kobiety przed 22 laty. Zamierza też przesłuchać ok. 100 osób, które przewinęły się przez dom w Amstetten. Oskarżony, który przyznał się do winy, odmawia składania dalszych zeznań.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/potwor-z-amstetten-6038684124841089g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/potwor-z-amstetten-6038684124841089g )
24 lata więził w piwnicy córkę
Kobieta oskarżająca Fritzla o gwałt powiedziała o tym gazecie "Oberoesterreichische Nachrichten". Kiedy zobaczyłam w telewizji jego zdjęcie, wiedziałam: "Tak, to on. Te oczy". Po nich go poznałam - mówiła.
Była wtedy młodą mężatką, miała małe dziecko. Gwałciciel dostał się do jej domu przez okno. Obudziłam się i zorientowałam, że ktoś ściągnął ze mnie kołdrę - opisała tamte wydarzenia. Owinął ścierkę do naczyń wokół rączki kuchennego noża. Jedno i drugie wziął z mojej kuchni. Przyłożył mi nóż do gardła i powiedział: "Jeśli będziesz krzyczeć, to cię zabiję". Potem mnie zgwałcił. Zanim sobie poszedł, zagroził jeszcze, że mnie zabije, jeśli cokolwiek powiem".
Kobieta wniosła jednak skargę i odbył się proces - informuje agencja APA. Brak jednak informacji o wyroku, szczegółach rozprawy itp. Brak też oficjalnego potwierdzenia słów kobiety.
We wtorek gazeta "Kronen Zeitung" pisała, że Fritzl mógł być w latach 60. lub 70. karany za gwałt. Prokuratura usiłuje dotrzeć do akt sądowych, ale nie wyklucza, że mogły już zostać zniszczone.
Agencja Associated Press dowiedziała się w komendzie głównej policji w Górnej Austrii, że ta sprawdza, czy Fritzl mógł mieć coś wspólnego z zabójstwem 17-letniej Martiny Posch, której zwłoki znaleziono nad jeziorem Mondsee. Jedna z gazet austriackich ustaliła, że żona Fritzla miała wtedy gospodę na przeciwległym brzegu jeziora.
Z kolei w domu w Amstetten dłużej lub krócej mieszkało ok. 100 osób. Chcielibyśmy je wszystkie przesłuchać, by dowiedzieć się, czy w jakimkolwiek momencie zauważyły coś, co wtedy mogło wydawać się nieistotne, ale dziś miałoby znaczenie dla śledztwa - poinformował szef wydziału kryminalnego lokalnej policji Franz Polzer.
Jednocześnie policja poinformowała, że nic nie wskazuje, by w przestępstwo zamieszany był ktokolwiek poza Fritzlem i nie otwarto dochodzenia w sprawie współpracy.
Nie ma też przesłanek, by twierdzić, ze Fritzl molestował inne swoje dzieci - zaznaczyła policja.
Lekarze powiadomili, że stan większości dzieci pochodzących z kazirodczego związku jest "względnie dobry, biorąc pod uwagę okoliczności". Jedynie 19-letnia córka znajduje się na oddziale intensywnej opieki medycznej; jest utrzymywana w stanie sztucznej śpiączki i podłączona do urządzenia do dializowania.
Pozostała piątka dzieci i ich matka, 42-letnia obecnie Elisabeth, przebywają w klinice psychiatrycznej, gdzie mają do dyspozycji własne pomieszczenia i nie stykają się z innymi pacjentami. Kontakt między członkami rodziny lekarze określili jako dobry.
Lekarze zaapelowali do mediów o respektowanie prawa do prywatności rodziny i odmówili podawania szczegółowych informacji na temat ich stanu zdrowia lub planowanej terapii.