Nocne spotkanie Hołownia-Bielan. "Wiem, kto puścił przeciek"
- To jest w naszym programowym DNA - odparl wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski, pytany o najnowsze ustalenia reportera RMF FM. Wynika z nich, że po rekonstrukcji rządu to Lewica będzie odpowiedzialna za mieszkalnictwo. Gawkowski stwierdził też, że wie, kto puścił przeciek ws. nocnego spotkania Szymona Hołowni i Adama Bielana.
Jak ustalił reporter RMF FM, za mieszkalnictwo ma odpowiadać Tomasz Lewandowski - dotychczasowy wiceminister rozwoju z Lewicy. Po rekonstrukcji ma on zostać wiceszefem większego resortu gospodarczego. Tym ministerstwem pokieruje dotychczasowy szef resortu finansów Andrzej Domański.
Pytany o te ustalenia wicepremier Krzysztof Gawkowski odparł, że Lewica zawsze chciała odpowiadać za mieszkalnictwo "bo ma kompetentnych, dobrych fachowców". - Przygotowali znakomite ustawy - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
"To nie było nocne spotkanie". Bielan relacjonuje kolację z Hołownią
- Myślę, że budowa mieszkalnictwa, które będzie społeczne, socjalne, które będzie też odpowiadało na zapotrzebowanie, że będzie więcej mieszkań na rynku dostępnych taniej albo na wynajem. To jest w naszym programowym DNA - stwierdził Gawkowski. - Myślę, że będziemy mieli jasne, wydzielone kompetencje dotyczące odpowiedzialności za mieszkalnictwo - dodał.
- A powstanie duży resort gospodarczy? - dopytywał Tomasz Terlikowski.
- Tak, to już chyba nie jest dla nikogo dzisiaj tajemnicą. On powinien powstać, on musi powstać. To też jest wynik obserwacji dotychczasowej pracy rządu przez ostatnie kilka miesięcy. Potrzebujemy wzmocnienia gospodarczego w niektórych kwestiach, przyspieszenia, lepszej koordynacji legislacji. I to się wydarzy - zapewnił.
Spotkanie Bielan-Hołownia. "Wiem, kto puścił przeciek"
Tematem rozmowy była także sprawa nocnego spotkania marszałka Sejmu, lidera Polski 2050 Szymona Hołowni z Adamem Bielanem. Gawkowski stwierdził, że wie, kto puścił przeciek o tym spotkaniu. Dopytywany, kto to zrobił, odparł: "Adam Bielan".
- A nie Michał Kamiński? - zapytał Terlikowski, wspominając o kolejnym uczestniku spotkania.
- Jeden albo drugi - odparł Gawkowski.
- A nie SOP-iści? - dopytywał prowadzący.
- Nie, no, panie redaktorze, jeżeli zaprasza się na spotkanie, na tym spotkaniu, wychodzimy po kogoś, staramy się stworzyć wrażenie, żeby ktoś więcej o tym wiedział, to jest to zaplanowana gra. Pan marszałek Hołownia został wpuszczony w maliny, został tam zaproszony, żeby info o tym spotkaniu wyciekło. I wyciekło - odparł Gawkowski.
- No, ale komu się opłacało? - dopytywał Terlikowski.
- Opłacało się panu Kamińskiemu, i Bielanowi, i panu Kaczyńskiemu - odparł Gawkowski.
- Ale co oni chcieli uzyskać, osłabić premiera czy osłabić Szymona Hołownię? Premierowi też się opłacało, bo może wyciągać posłów od Hołowni - zauważył Terlikowski.
- Myślę, że najmniej się opłacało panu marszałkowi, a to bez wątpienia dlatego, że pan marszałek mógł się spotkać w Sejmie, bo może się spotykać w Sejmie, porozmawiać między innymi o zaprzysiężeniu prezydenta i o Zgromadzeniu Narodowym, i o wszystkich rzeczach, które robi, i to nikt nie miałby wątpliwości, że jest "ok". Ja też się na takie spotkaniach w przeszłości z panią marszałek Witek umawiałem i nic się nie działo - stwierdził Gawkowski. - Pan marszałek Hołownia, myślę, że częściowo przez brak doświadczenia, nie spodziewał się, że go oszukają - ocenił polityk Lewicy.
Źródło: RMF FM