PolskaNikt nie chce sprzętu

Nikt nie chce sprzętu

Szpitale nie są zainteresowane aparatami do dializ, choć są za darmo. Centrum Zdrowia Dziecka od ponad roku usiłuje sprezentować innym szpitalom dziewięć aparatów do dializy. Na sprzęt jednak nie ma chętnych - pisze "Życie Warszawy".

Wychodzi na to, że wreszcie mamy czegoś nadmiar w służbie zdrowia - komentuje prof. Ryszard Gręda, ordynator kliniki nefrologii i transplantologii w CZD. Centrum chce podarować aparaty do dializy otrzewnowej. Pacjenci z niewydolnością nerek mogą korzystać z aparatów w domu. Przed snem zakłada się cewnik do jamy brzusznej, przez który wlewa się płyny filtrujące krew. Rano pacjent może bez problemu iść do szkoły, pracy. To duże udogodnienie dla chorych. Alternatywą dla nich są wizyty w szpitalu, dwa, trzy razy w tygodniu - podaje dziennik.

Aparat do dializy otrzewnowej kosztuje około 20 tysięcy złotych. Te, których chce się pozbyć Centrum, ufundowali przed laty rodzice chorych dzieci i rozmaite fundacje. Pieniądze pochodzą ze zbiórek społecznych. Ich pierwsi użytkownicy nie potrzebują już dializ. Są po przeszczepie nerki - informuje "Życie Warszawy". Szkoda więc by sprzęt zalegał w magazynach i rdzewiał - stwierdza Józef Tomczak, kierownik sekcji aparatury medycznej w CZD. Lekarze z Centrum szukali wśród swoich znajomych szpitala, który wziąłby sprzęt. Poszukiwania prowadziły także fundacje zajmujące się chorymi na nerki. Aparaty, które ma na zbyciu Centrum, nadają się zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. I wreszcie po roku do Międzylesia zgłosiły się szpitale z Częstochowy, Przemyśla i Rzeszowa. Chcą wziąć po jednym zestawie - pisze gazeta.

Potraktujemy go jako awaryjny sprzęt. Dla naszych wszystkich chorych mamy po aparacie - mówi dr Tomasz Grudkowski z częstochowskiego szpitala. Tak samo w szpitalach w Rzeszowie i Przemyślu. Dlaczego nie ma chętnych na aparaturę? - zastanawia się "Życie Warszawy". W polskich szpitalach mamy przejściowy jej przesyt - mówi prof. Ryszard Grenda. Taką sytuację szpitale zawdzięczają Jurkowi Owsiakowi i jego Orkiestrze. Po VIII Finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy do placówek służby zdrowia trafiło 235 aparatów do domowej dializy dla dzieci i 111 dla dorosłych. To zaspokoiło potrzeby. Jak policzono, tyle właśnie dzieci w Polsce przed czterema laty potrzebowało aparatu do dializy. Od tamtej chwili większość z nich miała przeszczepy nerek. Aparaty mogły więc zmienić właścicieli - podaje dziennik. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)