PolskaNietypowa akcja policji. Kobieta utknęła w lesie i nie wiedziała, gdzie jest

Nietypowa akcja policji. Kobieta utknęła w lesie i nie wiedziała, gdzie jest

Tym razem nawigacja nie pomogła. Policjanci dostali telefon od kobiety, której samochód zakopał się w zaspie śnieżnej w środku lasu. Nie wiedziała, gdzie jest. Trzeba było szukać jej po świeżych śladach opon. Sprawdzono kilkadziesiąt miejsc.

Nietypowa akcja policji. Kobieta utknęła w lesie i nie wiedziała, gdzie jest
Źródło zdjęć: © WP.PL | Internauta Franczesco Genelli

21.02.2017 | aktual.: 21.02.2017 13:09

49-letnia kobieta przejeżdżając pomiędzy dwiema miejscowościami uzdrowiskowymi postanowiła skorzystać z nawigacji samochodowej. Ta pokierowała ją na drogę przez las, a samochód kobiety ugrzązł w zaspie śnieżnej kilka kilometrów od najbliższych zabudowań. Policjanci odnaleźli kobietę i pomogli uwolnić jej samochód. Cała i zdrowa wróciła do domu.

Sytuacja miała miejsce 19 lutego około godziny 20.40. Dyżurny gorlickiej jednostki Policji otrzymał zgłoszenie od kobiety, która utknęła swym samochodem w zaspie, gdzieś w środku lasu. Kobieta była przerażona - nie wiedziała gdzie się znajduje, nie potrafiła też podać nazwy miejscowości, przez którą wcześniej przejeżdżała.

Jak poinformowała, jechała z miejscowości Krynica-Zdrój do Wysowej-Zdrój. Całą trasę pokonywała przy pomocy nawigacji samochodowej, nie zwracała więc uwagi na miejsca, przez które przejeżdżała. Kiedy wjechała w boczną, leśną drogę i przejechała nią kilka kilometrów nie widząc żadnych zabudowań i nie napotykając nikogo, zdała sobie sprawę, że dalsza podróż tą trasą jest niemożliwa. Kiedy próbowała zawrócić na wąskiej i pokrytej grubą warstwą śniegu drodze, jej auto utknęło. Wtedy kobieta zawiadomiła policjantów.

Patrol z Uścia Gorlickiego wytypował prawdopodobne miejsca przebywania kobiety na podstawie zapamiętanych przez nią i podanych policjantom elementów infrastruktury.

Policjanci sprawdzili kilkadziesiąt lokalizacji na terenie miejscowości Izby i Blechnarka, nigdzie jednak nie ujawniono ‘świeżych” śladów opon. Na koniec policjanci postanowili sprawdzić drogę prowadzącą do nieistniejącej już dzisiaj wsi Bieliczna. Ich przypuszczenia okazały się słuszne. Policjanci odnaleźli ślady samochodu i podążali po nich przez kilka kilometrów. Kiedy dotarli do przepływającej przez drogę rzeki, pokrytej pękniętą warstwą lodu, postanowili pozostawić radiowóz i dalszą trasę pokonać pieszo. Po około 2 kilometrach marszu dojechał do nich samochód terenowy pomocy drogowej z Krynicy, którą wcześniej kobieta wezwała. Jak się okazało, kierowca również bezskutecznie szukał kobiety w różnych wskazanych przez nią lokalizacjach. Policjanci udali się w dalszą drogę z kierowcą pomocy drogowej i po przebyciu kolejnych kilku kilometrów zauważyli światła pojazdu na poboczu drogi.

W samochodzie Nissan X-trail policjanci odnaleźli przestraszoną, zdezorientowaną i zmarzniętą kobietę. Natychmiast udzielili jej niezbędnej pomocy. Z relacji 49-latki wynikało, że około godziny 17.00 utknęła w lesie, po czym wezwała telefonicznie pomoc i czekała w samochodzie wiedząc, że od najbliższych zabudowań dzieli ją kilka kilometrów. Dzięki pomocy policjantów i napotkanego wcześniej kierowcy udało się wydobyć samochód z zaspy i kobieta mogła sama powrócić do miejsca zamieszkania.

Zobacz także
Komentarze (34)