Nieoficjalnie: Kajetan P. chciał zamordować jeszcze jedną osobę
• Radio Zet: Kajetan P. przyznał się do tego w prokuraturze
• Osoba ta miała nie przyjść na umówione spotkanie
• RMF FM: Kajetan P. próbował dwukrotnie ugryźć policjantów
• W sobotę mężczyzna przyznał się zabójstwa młodej kobiety w Warszawie
• Prokuratura: Kajetan P. zmienił zdanie, odwołał zgodę na wizję lokalną
01.03.2016 | aktual.: 01.03.2016 22:04
Według nieoficjalnych informacji Radia Zet, Kajetan P. przyznał w prokuraturze, że chciał zamordować jeszcze jedną osobę, ale ta nie przyszła na umówione spotkanie. Jak poinformował Wojciech Sołdaczuk z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Kajetan P. odwołał zgodę na udział w wizji lokalnej.
Radio Zet informuje ponadto o incydencie w trakcie transportu Kajetana P. wojskową CASĄ z Malty do Polski. Podczas lądowania podejrzany miał rzucić się na konwojujących go policjantów. Doszło do szarpaniny.
Nie wiadomo, czy podejrzany był odpowiednio skuty. Po wylądowaniu wobec Kajetana P. zastosowano zaostrzone środki bezpieczeństwa - założono mu na głowę specjalny kask ochronny, aby nic sobie nie zrobił.
Z kolei RMF FM podaje, że Kajetan P. próbował dwukrotnie ugryźć policjantów. Konwojowało go trzech funkcjonariuszy.
Najpierw, według RMF FM, policjanci zapinali pas skutemu mężczyźnie. Wtedy Kajetan P. próbował ugryźć jednego z funkcjonariuszy w rękę. Następnie, przy sprawdzaniu kajdanek na nogach, prawie ukąsił policjanta w ucho, choć był przytrzymywany.
Kajetan P. miał zachowywał się agresywnie, ale udało się go obezwładnić.
Przyznał się do zabójstwa Katarzyny J.
Podejrzanego o brutalne morderstwo Kajetana P. przywieziono do kraju w piątek. W sobotę usłyszał zarzut zabójstwa młodej kobiety i został przesłuchany w charakterze podejrzanego. Mężczyzna przyznał się do winy - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Sąd zdecydował o przedłużeniu o trzy miesiące aresztu tymczasowego dla Kajetana P.
27-latek, który pracował w jednej z warszawskich bibliotek, jest podejrzany o to, że na początku lutego zamordował lektorkę języka włoskiego Katarzynę J. na warszawskiej Woli. Następnie ciało 30-latki z odciętą głową przewiózł taksówką do wynajmowanego mieszkania na Żoliborzu. Tam odkryli je strażacy, wezwani do pożaru.
Kajetan P. uciekł i ukrywał się przez prawie dwa tygodnie. Wystawiono za nim Europejski Nakaz Aresztowania i tzw. czerwoną notę Interpolu, którą poszukiwani są najgroźniejsi przestępcy. Wiadomość o poszukiwanym mężczyźnie trafiła do 190 krajów. 17 lutego mężczyznę zatrzymano w stolicy Malty La Valletcie. Dzień później maltański sąd wydał zgodę na ekstradycję Kajetana P. W piątek został sprowadzony do Polski.