Niemka zgwałcona zbiorowo. Miała 14 lat. Teraz opowiedziała o gehennie
Miała zaledwie 14 lat, gdy padła ofiarą zbiorowego gwałtu. Napastnikami byli imigranci, których uważała za dobrych znajomych.- Po tym skończyło się moje dzieciństwo - młoda Niemka opowiada w rozmowie z "Bildem" o horrorze, jaki ją spotkał.
Dramat rozegrał się 31 października 2019. Lisa mieszkała wówczas z rodzicami na przedmieściach Ulm. Chciała świętować Halloween z grupą znajomych, ale jej matka uważała, że to złe towarzystwo. - Okłamałam ją. Powiedziała, że spotykam się z przyjaciółką, a poszłam gdzie indziej - po czterech latach 18-letnia dziś ofiara przerywa milczenie i w wywiadzie na wyłączność dla niemieckiego "Bilda" opowiada o tym, co ją spotkało, by przestrzec młode dziewczyny.
Tego feralnego dnia 14-letnia wówczas dziewczyna spotkała się z rok starszym Miladem E., którego uważała za swojego najlepszego przyjaciela. Poszli do centrum miasta, gdzie imprezowali znajomi Milada: Abdullah A. (wówczas 16 lat), Mahdi A. (wówczas 17 lat), Mukhtar N. (wówczas 27 lat), Harun A. (wówczas 24 lata). Pijana Lisa zaczęła całkować się z Mahdim A.
- Kiedy impreza się skończyła, nie wiedziałam, dokąd iść spać - mówi Lisa. - Nie chciałam dzwonić do mamy ze strachu przed karą za kłamstwo. No, to pojechałam z Miladem - tłumaczy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zgwałcona przez imigrantów
Kiedy o godz. 22.30 grupa jechała autobusem do domu dla imigrantów, Mahdi A. i Harun A. uzgodnili, że odurzą dziewczynę - pisze "Bild". W mieszkaniu mężczyźni podali jej "szklankę wody", po której 14-latka straciła świadomość.
Abdullah A., Mahdi A., Mukhtar N. i Milad E. na przemian gwałcili nieprzytomną i bezbronną dziewczynę. Przetrzymywali ją do następnego wieczora, w tym czasie wykorzystali dziewięć razy.
W telefonach sprawców policja znalazła rozebrane zdjęcia innych odurzonych dziewczyn. Usłyszeli wyroki od 26 do 27 miesięcy więzienia.
Abdullah A., który zgwałcił Lisę pięć razy i - jak się potem okazało - wykorzystał też chłopca, został deportowany w 2022 roku. Pozostali mieszkają w Hanowerze, Stuttgarcie i Illerkirchbergu. Irańczyk Milad E. w ogóle uniknął kary więzienia, ponieważ ofiara zgodziła się na ugodę.
Chociaż Lisa cierpi na zespół stresu pourazowego, może pracować tylko cztery godziny dziennie, odważnie mówi: - Wciąż nazywają mnie dziwką. Widziałam Mukhtara, ale to nieważne. Nie boję się go.
Imię ofiary zostało zmienione.