Niemiecko-rosyjski podręcznik oburza polskich historyków
Polscy historycy zbulwersowani niemiecko-rosyjskim podręcznikiem. Kilka dni temu naukowcy z Niemiec i Rosji przedstawili wspólny podręcznik do historii XX wieku. Publikacja zawiera dwa odmienne stanowiska w sprawie interpretacji paktu Ribbentrop-Mołotow i jego skutków dla Polski.
15.03.2015 | aktual.: 15.03.2015 14:14
Według rosyjskich badaczy Stalin znalazł się w 1939 roku w sytuacji bez wyjścia i zmuszony był do zawarcia paktu z Hitlerem. Rosjanie kwestionują fakt wspólnej z Wehrmachtem defilady wojskowej w Brześciu, a także stosowanie pojęcia "reżim okupacyjny" do terenów Polski opanowanych przez Armię Radziecką. Nie zgadzają się również na stawianie na jednej płaszczyźnie działań hitlerowskich Niemiec i ZSRR.
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej doktor Łukasz Kamiński uważa, że tego rodzaju próby zakłamywania faktów są bardzo niepokojące. Rosja - uważa prezes IPN - nie tylko bardzo wyraźnie podtrzymuje swoją interpretację paktu, ale zmierza do podważania faktów - na przykład defilada wojskowa w Brześciu, która jest nie tylko opisana ale i sfotografowana. Prezes IPN uważa, że tego rodzaju interpretacja przeszłości pokazuje, że mamy do czynienia z "państwową wizją historii", która jest niezgodna z ustaleniami naukowców. Zarazem zdaniem Łukasza Kamińskiego trudno nie porównywać działań Niemców i Rosjan po 1939 roku. W latach 1939-41 - tłumaczy doktor Kamiński - doszło do wspólnego ataku i okupacji Polski. Poza tym, dodaje historyk, pakt Ribbentrop-Mołotow pociągnął za sobą dalsze agresje sowieckie, które odbywały się równolegle z działaniami Niemców.
Rosja woli propagandę od faktów
Z kolei profesor Wojciech Materski wyjaśnia, że zakłamywanie faktów związanych z paktem Ribbentrop-Mołotow wynika z polityki propagandowej Rosji, o wielkim zwycięstwie w "wojnie ojczyźnianej" Armii Czerwonej nad faszyzmem. Na taką wersję historii nie może padać żaden cień, ponieważ jak tłumaczy historyk, na zwycięstwie w II wojnie światowej budowana jest obecnie tożsamość Rosjan. Dlatego - jego zdaniem - w kontekście tego wydarzenia nie wolno wspominać o pakcie Ribbentrop-Mołotow, masowych deportacjach, zbrodni katyńskiej, napaści na republiki nadbałtyckie.
Profesor Materski dodaje, że Rosjanie za wszelką cenę będą próbować walczyć z jednoznaczną oceną paktu Ribbentrop-Mołotow i forsować tezę, że był to akt obronny, będący odpowiedzią na ówczesną politykę wielkich mocarstw zachodnich, która zmierzała do zniszczenia Związku Radzieckiego.
Umowa Ribbentrop-Mołotow została podpisana 23 sierpnia 1939 roku i była formalnie paktem o nieagresji pomiędzy III Rzeszą Niemiecką i Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich. Jednak tajne protokoły dotyczyły rozbioru terytoriów lub rozporządzenia niepodległością suwerennych państw: Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii i Rumunii.