Trwa ładowanie...
d3eh4nb
04-09-2006 16:15

Niemiecka prasa nie rozumie krytyki Koehlera

Niemiecka prasa nie rozumie krytyki, wyrażonej
przez polskiego premiera Jarosława Kaczyńskiego w związku z
udziałem prezydenta Niemiec Horsta Koehlera w święcie ziomkostw -
Dniu Stron Ojczystych w Berlinie.

d3eh4nb
d3eh4nb

Koehler był gościem honorowym spotkania zorganizowanego w sobotę przez Związek Wypędzonych Eriki Steinbach. Szef polskiego rządu uważa, że udział prezydenta wpisuje się w ciąg "niepokojących wydarzeń, które w ostatnim czasie mają miejsce w Niemczech".

Zdaniem poniedziałkowego "Berliner Zeitung" Koehler wypowiedział "właściwe słowa we właściwym miejscu". Gazeta podkreśla, że prezydent potwierdził z jednej strony solidarność państwa z ofiarami wypędzenia i uznał ich dążenie do zachowania pamięci o tych wydarzeniach. Z drugiej strony Koehler nie dał się jednak wykorzystać przez Związek Wypędzonych i jego przewodniczącą Erikę Steinbach - ocenił komentator. Przypomniał, że prezydent na samym początku swego przemówienia wskazał na to, co było przyczyną wypędzenia - "okupację, okrutne panowanie Niemców w Polsce i miliony ofiar".

"W Niemczech nie istnieje żadna poważna siła, która chce pisać na nowo historię" - przypomina słowa Koehlera gazeta. "To były uspokajająco jasne słowa" - uważa komentator. "Dobrze, że Koehler wypowiedział je właśnie na forum wypędzonych" - dodaje. Dlatego strona polska nie ma żadnego powodu, by krytykować wystąpienia prezydenta - uważa "Berliner Zeitung".

"Die Welt" pisze, że "wściekłe crescendo" premiera Jarosława Kaczyńskiego w odpowiedzi na przemówienie Koehlera nie zasługuje właściwie na merytoryczną odpowiedź. Szef polskiego rządu "wskoczył do duchowego okopu, by odeprzeć spragnionego ziemi Niemca, który znów stoi przed polskim szlabanem granicznym" - czytamy w komentarzu.

d3eh4nb

"Polskiemu premierowi nie chodzi o dialog. Podobnie jak jego brat, prezydent państwa, ma on cechy demagoga: odwagę (wypowiadania) najdalszych skrajności, chłodną dzikość, która z frazesu czyni objawienie, oraz twardość stanowiska, która piętnuje każdą formę inności".

Zdaniem "Die Welt" bracia Kaczyńscy wraz ze swą partią wykorzystują dawny strach przed Niemcami, by skłonić polskie społeczeństwo do "marszu w kierunku IV Republiki". "Nie interesuje ich niemiecka rzeczywistość" - uważa komentator. "Kaczyński stale przywołuje obraz Niemca pałającego żądzą rewanżu, aby zabezpieczyć swój antyzachodni kurs, który jest w Polsce kontrowersyjny" - czytamy.

"Die Welt" podkreśla, że większość Polaków jest nastawiona do Europy przyjaźnie, a 72% ankietowanych chce bliskiej współpracy z zachodnim sąsiadem.

"Wniosek z tego da się szybko przekształcić w politykę: rozmawiajcie uprzejmie z Kaczyńskimi i miejcie nadzieję na ich rychły koniec. Kiedyś nastąpi, o to zatroszczą się sami Polacy"- napisał w konkluzji komentator dziennika "Die Welt".

d3eh4nb

Wychodzący w Bonn "General-Anzeiger" określa polskie reakcje na wystąpienie Koehlera mianem "niepokojących". Gazeta pisze, że prezydent Koehler apelował w swojej "bardzo ostrożnej" mowie o dialog, za co został "skarcony" przez Jarosława Kaczyńskiego. Zdaniem gazety jest to "osobliwa sytuacja" w kontaktach między partnerami z UE.

"General-Anzeiger" radzi polskiemu premierowi, by "rozważył zmianę swego stosunku do Niemiec". "Jeżeli istnieje jakiś niepokojący fakt, to jest nim stosunek (premiera) do tak cennego dla obu krajów polsko-niemieckiego sąsiedztwa" - uważa komentator.

Jacek Lepiarz

d3eh4nb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3eh4nb
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj