Trwa ładowanie...
05-09-2012 17:09

Niemcy: to już koniec mitu bogatego emeryta

Niemiecki emeryt w mercedesie, spędzający wakacje na Teneryfie, to już tylko wspomnienie. Dzisiejsi 40-latkowie będą, jako emeryci zdani na opiekę społeczną, alarmują eksperci. W tej sytuacji znajdzie się także wielu Polaków pracujących w Niemczech.

Niemcy: to już koniec mitu bogatego emerytaŹródło: AFP, fot: Uwe Zucchi
duh5acw
duh5acw

Barbara Claassen, emerytowana pielęgniarka z Berlina, mieszka w półtora pokojowym mieszkaniu na południu Berlina - 450 euro miesięcznie, do tego prąd 50 euro miesięcznie i coroczne rozliczenie za ogrzewanie. W 2011 było to 300 euro - "to, dlatego , że administracja ciągle nie wymieniła starych okien", denerwuje się. Samochodu nie ma od lat. Koszty jego utrzymania był za wysokie. Czasami 72-latka korzysta z samochodu syna.

Niemieccy emeryci biednieją

Na urlopie była dwa lata temu, w Hiszpanii, gdzie syn jej przyjaciółki wynajął apartament. W tym roku nigdzie nie wyjechała - przez chorobę ukochanego kota miała więcej wydatków. Może w przyszłym. Jeżeli już, to pewnie na Majorkę, bo pogoda pewna, a ceny takiego wyjazdu są niższe, niż urlop w kraju. Do fryzjera pani Claassen chodzi raz na 6 tygodni, na podcięcie włosów (25 euro). Chleb kupuje w supermarkecie (1,29 euro), bo tam taniej, podobnie jak sąsiedzi. Z braku klientów ostatnia piekarnia w okolicy zamknęła sklep trzy lata temu.

Na zakupy Barbara chodzi do taniego supermarketu Penny albo Lidla. Teraz kupuje więcej warzyw, bo w pobliżu jest polski sklep, gdzie pomidory kosztują połowę tego, co na rynku. I nie trzeba biletu kupować, a jednorazowy kosztuje teraz 2,80. Miesięczny wychodzi taniej, ale kosztuje 77 euro. Emeryci nie mają w Niemczech zniżek na przejazdy.

W zasadzie pani Claassen myślała, że dobrze by było dorobić, ale czeka na operację biodra i nie może stać ani normalnie chodzić. Może po operacji. W końcu, po 50 latach, rzuciła palenie. - Za drogo było - przyznaje. Czasami papierosy przywozili jej znajomi z Frankfurtu. Polskie były o ponad 30 procent tańsze. Ale, to i tak zbyt duże obciążenie. - Lekarz mnie nie przekonał, ceny tak - uśmiecha się. Ma 850 euro emerytury.

duh5acw

Koniec mitu bogatego niemieckiego emeryta

Polskie wyobrażenia o niemieckich emerytach opierają się często na nieco przestarzałym stereotypie. 800 euro emerytury w przeliczeniu na złotówki brzmi atrakcyjnie, ale również koszty utrzymania w Niemczech są wyższe. Podstawowe produkty żywnościowe kosztują prawie tyle samo, ale już nie np. wędliny, fryzjer, naprawa pralki, bilet autobusowy, czy prąd. Coraz więcej niemieckich emerytów zastanawia się przed dokonaniem każdego poważniejszego zakupu. Sytuacja pani Claassen nie jest wyjątkiem.

Jak podał w lipcu niemieckie zrzeszenie związków zawodowych, średnia emerytura w tym kraju wynosi obecnie 975 euro. Tyle dostaje mężczyzna, kobieta już tylko 491 euro. W wypadku kobiet średnią zaniżają dane z zachodnich landów, gdzie do niedawna kobiety znacznie krócej, niż w NRD pracowały zawodowo. A ogólną emeryturę podwyższają emerytowani urzędnicy wyższego szczebla, którzy potrafią dostawać nawet 3600 euro emerytury miesięcznie.

Dobrze żyją jeszcze starsi emeryci, pracujący w latach boomu gospodarczego lat pięćdziesiątych. Nie są wyjątkiem sytuację, gdy babcia dostaje większą emeryturę, niż jej dzieci, a te i tak dostają więcej, niż zarabiają ich dorosłe już dzieci. Lepiej mają małżeństwa, które utrzymują się z dwóch emerytur, gorzej samotni, których koszty utrzymania są proporcjonalnie wyższe.

W porównaniu z polskimi emerytami, niemieccy ponoszą większe wydatki np. za abonament telewizyjny, czy komunikację, gdzie z opłat nie ma zwolnień. Nie ma też praktycznie zniżek za wstępy do muzeum, czy na basen. Natomiast taniej kosztują ich lekarstwa: przewlekle chorzy, do których zalicza się większość seniorów, muszą zapłacić, co prawda opłatę kwartalną u lekarza domowego i dentysty, ale na leczenie muszą zapłacić rocznie tylko 1 procent dochodów. Wydatki ponad tę sumę przejmuje kasa chorych.

duh5acw

Praca na emeryturze

Prawie 800 tysięcy emerytów nadal pracuje. Część, dlatego , że chcą się czuć potrzebni, ale większość, jak pokazują statystyki, po, to by móc się utrzymać. Z tego 120 tysięcy, to ludzie w wieku 75 lat i starsi. Najczęściej decydują się na tzw. minijobs, nisko płatne prace do 500 euro miesięcznie, w sklepie, na poczcie, roznosząc gazety, czy jako pomoce biurowe.

Emerytalna katastrofa: Jak się chronić przed jej skutkami?
A ma być jeszcze gorzej. W 2030 emerytura spadnie z 45, jak jest obecnie, do 43 procent pensji. Jak wyliczyło ministerstwo ds. socjalnych, pracownik zarabiający średnio 2600 euro brutto (czyli ok. 1500 na rękę), po 35 latach płacenia składek dostanie w 2030 roku tylko 680 euro emerytury. Wbrew przekonaniu wielu Polaków, taką pensję ma duża część Niemców, jak oceniają specjaliści, nawet osiem milionów obywateli kraju.

Poniżej tej granicy zarabiają listonosze, piekarze, kucharze, konduktorzy, sprzedawcy, elektrycy, ogrodnicy, czy fryzjerzy, a także część urzędników, jak również wszyscy pracujący w ramach tzw. minijob - a prawie 5 milionów Niemców tak właśnie pracuje. Ich sytuacja będzie najgorsza. Ktoś, kto miał minijob dostanie po 30 latach pracy 150 euro miesięcznie emerytury! Pracujący na tej samej zasadzie 40 lat - tylko 233 euro.

duh5acw

Polacy na emeryturę wracają do domu

Tę sytuację odczuje też na własnej skórze wielu Polaków pracujących w Niemczech. Nadal większość naszych rodaków tu, to nie lekarze, czy informatycy i inni wysokiej klasy specjaliści, ale właśnie technicy, opiekunki, budowlańcy, czy pomoce. Wielu z nich jest świadomych, że te pieniądze na normalne życie tu nie wystarczą.

- I ja i mąż pracujemy od 20 lat legalnie, w domu opieki. Jak mi teraz wyliczyli, to moja emerytura starczyłaby na czynsz i opłaty - mówi Ewa z Berlina. Dlatego nastawia się na to , że wrócą na rodzinny Śląsk. - Tam mamy rodzinny dom i mam nadzieję, że nawet w przyszłości będziemy mogli spokojnie żyć - wyjaśnia. Ten trend widoczny jest i dziś, w przyszłości zapewne się wzmocni.

Wielu Polaków problem niskich emerytur nie będzie dotyczył, bo od lat pracują na czarno i nie odprowadzają żadnych składek. Anna (imię zmienione), jest w Niemczech od 32 lat. Mąż pracował, ona wychowywała dzieci i na czarno sprzątała mieszkania. Własnych składek nie odprowadzała. Pieniądze szły na bieżące wydatki, urlopy w Grecji i Hiszpanii. Będą żyli z jednej emerytury. Niestety, właśnie tej niskiej, Mąż pracował w fabryce, jako robotnik. Jak przeżyją z tych pieniędzy, jeszcze się nie zastanawiała.

duh5acw

W Niemczech każdy emeryt spełniający określone warunki, ma prawo do tzw. podstawowego zabezpieczenia - Grundsicherung. Wynosi ono 688 euro. Jeżeli jego emerytura jest niższa, dostaje dopłatę do tej wysokości. Z tego ma przeżyć i opłacić czynsz. W dużych miastach, to trudne. Do tej pory do tej formy pomocy kwalifikowało się ok. 400 tysięcy emerytów. Tendencja jest, jednak rosnąca, również w związku z bezrobociem i reformą społeczną z początku tego wieku. Zwiększyła się liczna osób, które zarabiały mało bądź w ogóle nie odprowadzały składek, bo były na zasiłku, tzw. Hartz IV.

Pusta niemiecka kasa

Ursula von der Leyen, niemiecka minister do spraw rodziny, osób starszych, kobiet i młodzieży, chciałaby, by państwo dopłacało w przyszłości biednym emerytom dodatki do wysokości 850 euro brutto - po odliczeniu składek zdrowotnych emerytom zostawałoby 764 euro. Jak podkreślają eksperci, to nadal za mało, aby przeżyć w Niemczech na godnym poziomie.

Do tego dostać taki dodatek nie byłoby łatwo. Należałyby się on tylko osobom, które maiłyby dodatkowe ubezpieczenie emerytalne. Dla obecnych 60-ciolatków wystarczyłoby 30 lat pracy - odprowadzania składek, ale już młodsi musieliby się ubezpieczać prywatnie przez od pięciu do nawet 35 lat! Można się spodziewać, że właśnie dla tych najmniej zarabiających, perspektywa dodatkowych wydatków na ubezpieczenie nie będzie kusząca.

Do propozycji pani minister negatywnie odnoszą się inni ministrowie, a nawet sama kanclerz Angela Merkel. - Dobrze, że pani minister zwraca uwagę na sytuację - przyznała kanclerz. Jednak na dodatkowe dopłaty do emerytur, Niemcy, po prostu nie stać.

Z Berlina dla polonia.wp.pl
Agnieszka Hreczuk

duh5acw
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
duh5acw
Więcej tematów