Trittin dodał, że powołano specjalną komisję, która rozważy rozmaite warianty rozwoju wydarzeń.
Dotychczas brano pod uwagę tragiczny wypadek, a nie celowe uderzenie samolotu z dużym impetem i z pełnymi zbiornikami. Nasze elektrownie nie są na taką okoliczność przygotowane - powiedział Trittin.
Dodał, że jeśli pojawią się konkretne groźby, to można zgodnie z prawem na jakiś czas wyłączyć elektrownię. Jego zdaniem, nie eliminuje to całkowicie ryzyka, a tylko minimalizuje groźbę ogromnego wybuchu w wyniku reakcji łańcuchowej.
W Niemczech działa 19 elektrowni jądrowych.(mon)
