Niemcy dyskutują o opłatach za korzystanie z autostrad
Niemiecki minister komunikacji Wolfgang
Tiefensee (SPD) jest przeciwny proponowanemu przez bawarską CSU
wprowadzeniu dla kierowców samochodów osobowych opłat za
korzystanie z autostrad.
10.12.2006 | aktual.: 10.12.2006 14:31
Chybione argumenty nie stają się bardziej przekonywujące tylko dlatego, że stale się je powtarza - powiedział minister w Berlinie. Jego zdaniem, finansowe obciążenia niemieckich kierowców są już obecnie znaczne i nie należy ich zwiększać.
Z inicjatywą wprowadzenia opłat wyszedł sekretarz generalny bawarskiej CSU Markus Soeder. Nie można pogodzić się z tym, że właśnie w Niemczech zagraniczni kierowcy nic nie płacą za korzystanie z autostrad. W Austrii, Włoszech, Francji, Hiszpanii czy Polsce także zagraniczni kierowcy muszą sporo płacić - powiedział polityk CSU w niedzielę w wywiadzie dla "Bild am Sonntag".
Niemcy dysponują największą i najlepszą siecią dróg w Europie, a utrzymywać muszą ją niemieccy podatnicy - podkreślił Soeder. Sekretarz generalny CSU zaproponował, by zmniejszyć równocześnie podatek od paliw, dzięki czemu niemieccy kierowcy nie poniosą finansowych strat po wprowadzeniu opłat za autostrady. Roczna opłata za korzystanie z autostrad powinna - według władz Bawarii - wynieść 100 euro.
Bawarski pomysł spotkał się z uznaniem nie tyle drugiej partii chadeckiej - CDU, lecz socjaldemokratów z SPD. Deputowany tej partii Rainer Wendt, rzecznik ugrupowania ds. gospodarki powiedział: Nie odrzucam tego pomysłu, chociaż uważam, że nie da się go zrealizować w tej kadencji (do roku 2009).
Od dwóch lat opłaty za korzystanie z autostrad obowiązują kierowców ciężarówek o tonażu powyżej 12 ton.
Jacek Lepiarz