Trwa ładowanie...
d3d5yhw
15-11-2011 15:30

"Niech premier przedstawi stan finansów, zamiast sondować opozycję"

Premier Donald Tusk powinien w swym piątkowym expose w Sejmie przedstawić rzeczywistą sytuację finansów państwa, zamiast sondować opozycję w kwestii ewentualnych cięć budżetowych - powiedział rzecznik klubu SLD Dariusz Joński.

d3d5yhw
d3d5yhw

Joński odniósł się w ten sposób do publikacji wtorkowej "Rzeczpospolitej", według której premier Donald Tusk w piątkowym expose ogłosi m.in. ograniczenie becikowego i ulgi na dzieci. Dziennik pisze, że propozycje działań będą uzależnione od tego, jak wysoki będzie wzrost PKB lub czy będziemy mieli do czynienia z recesją. Jak wynika z ustaleń "Rz", w wariancie zakładającym najlepszy stan gospodarki od najbliższego roku z ulgą na dzieci musieliby się pożegnać rodzice posiadający jedno bądź dwójkę dzieci.

- Oczekujemy od pana premiera Donalda Tuska, by jak najszybciej poinformował o sytuacji finansowej kraju, tak żebyśmy wiedzieli na czym stoimy, tym bardziej, że przed chwilą jedna z agencji podała, że obniża rating dla polskiego systemu bankowego. Chcielibyśmy wiedzieć, jaka jest ta sytuacja i od tego rozpocząć, a dopiero później przejść do dyskusji na temat reform - podkreślił Joński.

Jak ocenił, sondowanie opozycji w kwestii ewentualnych cięć i oszczędności jest "nie na miejscu". - Chcemy być traktowani poważnie. Oczekujemy od premiera i ministra finansów pełnej informacji na temat finansów, dopiero wtedy ustosunkujemy się do propozycji, które zostaną złożone - zaznaczył rzecznik klubu Sojuszu.

Skrytykował też większość postulatów, o których napisała "Rz". SLD nie poprze m.in. całkowitej likwidacji becikowego.

d3d5yhw

- SLD proponował sprawiedliwe becikowe i oczywiście w tym obszarze możemy rozmawiać, natomiast nie o jego likwidacji. My proponujemy becikowe dla osób o dochodach do 2 tysięcy złotych na osobę w rodzinie, w wysokości nie tysiąca, ale 1,5 tys. złotych. Jeśli ograniczymy becikowe tylko do tych, którzy rzeczywiście go potrzebują, to oszczędności w wysokości 100 milionów złotych pozwolą na to, żeby je zwiększyć - powiedział polityk Sojuszu.

Jego sprzeciw budzi też pomysł likwidacji ulgi na pierwsze i drugie dziecko. - Jeśli chcemy, żeby faktycznie był wzrost liczby dzieci, to nie możemy zabierać ulgi na pierwsze czy drugie dziecko. W naszym przekonaniu te ulgi powinny zostać - powiedział Joński.

Zgody SLD nie ma też na podwyższenie składek dla samozatrudnionych oraz na podniesienie składki rentowej. - Albo podniesiemy składkę rentową pracodawcom, albo pracownikom. Jeśli podniesiemy ją pracownikom, to będą oni dostawali mniejsze wynagrodzenie; jeśli pracodawcom - to zwiększamy koszty pracy, więc tym samym zahamujemy wzrost gospodarczy, bo zwiększamy koszty pracy w dobie kryzysu. W moim przekonaniu mleko się rozlało, ktoś podjął taką decyzję o zmniejszeniu tej składki rentowej i trzeba dokładnie przeanalizować, czy dzisiaj należy dyskutować na temat zwiększenia składki rentowej, tym bardziej, że ktoś będzie musiał za to zapłacić - zaznaczył Joński.

- Biorąc pod uwagę choćby fakt, iż od 1 stycznia gaz drożeje o 18%, to ten pracownik będzie musiał też mieć większe koszty, a państwo chce mu zafundować mniejsze wynagrodzenie, zwiększając mu składkę - dodał poseł SLD.

Według niego, ewentualnych oszczędności trzeba szukać w innych obszarach, nie tych, które dotyczą polityki społecznej. Przypomniał, że w kampanii wyborczej Sojusz proponował wycofanie wojsk z Afganistanu.

d3d5yhw
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3d5yhw
Więcej tematów