Nie żyje Wojciech Młynarski
Po długiej chorobie zmarł Wojciech Młynarski. Miał 75 lat. Informację o jego śmierci przekazała na swoim profilu na Facebooku jego córka Paulina Młynarska. 26 marca skończyłby 76 lat.
Poeta, reżyser i wykonawca piosenki autorskiej, satyryk, artysta kabaretowy, autor tekstów piosenek i librett, tłumacz, znany przede wszystkim z autorskich recitali urodził się 26 marca 1941 w Warszawie. Od najwcześniejszych lat miał częsty kontakt z muzyką. Jego dziadek, Emil Młynarski, był wybitnym dyrygentem i kompozytorem. Wojciech Młynarski zapewne odziedziczył swoje zdolności po rodzicach; matka potrafiła bardzo ładnie śpiewać, z kolei ojciec grał na różnych instrumentach muzycznych.
Debiutował na początku lat 60. w kabarecie i teatrze w klubie studenckim Hybrydy. W 1963 zaprezentował się również na Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu jako autor tekstu piosenki "Ludzie to kupią" wykonywanej przez Janinę Ostalę.
Od połowy lat 60. współpracował z kabaretami (Dudek, Owca i Dreszczowiec). Utwory z tego okresu to m.in.: "W Polskę idziemy", "Po prostu wyjedź w Bieszczady", "Ludzie to kupią", "W co się bawić". Pracował również w telewizyjnej redakcji rozrywki. Stworzył wówczas cykl Porady sercowe, w tym utwór "Polska miłość", a także piosenkę "Niedziela na Głównym".
W latach 70. zaczął pisać większe formy, zwłaszcza libretta operowe i musicalowe: "Henryk VI na łowach", "Cień", "Awantura w Recco". Jest autorem przekładów piosenek z musicali: "Kabaret", "Jesus Christ Superstar" i "Chicago". Na scenie Teatru Ateneum realizował również programy autorskie poświęcone wybitnym artystom i twórcom, m.in.: Brelowi, Hemarowi, Ordonównie oraz Wysockiemu.
Jego piosenki "Światowe życie", "Och, ty w życiu", "Żorżyk gitarzysta basowy", "Prześliczna wiolonczelistka", "Moje serce to jest muzyk", "W co się bawić" nuciła cała Polska. Największą popularnością cieszył się jego superprzebój "Jesteśmy na wczasach".
Tak go wspominają...
- Był mądrze złośliwy. Był niezwykle bystrym obserwatorem życia społecznego i politycznego - wspominał na antenie TVN24 zmarłego artystę Krzysztof Materna, satyryk, aktor i reżyser.
- Geniusz słowa, świetnie komentujący naszą rzeczywistość w poetycki sposób - tak dla Wirtualnej Polski wspomina zmarłego Majka Jeżowska, piosenkarka i kompozytorka. Jak dodaje - był on autorem limeryków cytowanych podczas wieczorów towarzyskich. Był klasykiem. Nikt go nie zastąpi, niestety. Niezwykła osobowość, mistrz... Brak słów, żeby opisać jego wkład w nasze życie. Ile cennych metafor i zwrotów zapożyczonych z jego piosenek, których używamy dzisiaj Chociażby "róbmy swoje"... Wojtek kochał jazz i pisał "swingujące" teksty, genialnie czuł frazę i dlatego jego słowa "leżały" wokalistom - wspomina Majka Jeżowska.
- Byłem szczęśliwy, że go znałem. Był gigantem. Tacy ludzie rodzą się niezwykle rzadko - mówił o zmarłym Grzegorz Miecugow. - On był głęboko inteligencką postacią, głęboko inteligenckim autorem. Odwoływał się do polskiej inteligencji, której łatwo nie było w latach wojennych i powojennych.
- Mam wielki sentyment do Wojtka Młynarskiego za lata młodości, ponieważ na początku lat 60. namówiłem go, żeby pisał teksty; potem w klubie studenckim Hybrydy razem robiliśmy pierwsze kabarety - tak zmarłego artystę wspomina satyryk Jan Pietrzak.
- Wszystko, co robił Młynarski, robił naprawdę dobrze - powiedział muzyk i kompozytor Włodzimierz Nahorny, wspominając Wojciecha Młynarskiego. - Dużo razem pracowaliśmy, wcześniej utrzymywaliśmy bliskie stosunki, wręcz przyjacielskie. Widziałem, jak się dziewczyny (córki Młynarskiego) chowają, zdają maturę, a później praca. Wspólnie jeździliśmy z naszą płytą, graliśmy koncerty. To było wspaniałe - wspomina Włodzimierz Nahorny.
- Smutek, gdy odchodzi taki człowiek - powiedział o zmarłym Wojciechu Młynarskim wykonawca jego piosenek, Wiesław Gołas. - Z Wojtkiem tak się znaliśmy, że rozmawiając, powiedział: "co byś Wiesiu chciał, to ja ci napiszę", a ja: "wiesz co, o jedzeniu coś" i on na drugi dzień przynosi mi piosenkę - wspomina zmarłego Gołas. - Rozumieliśmy się doskonale - dodaje.
- Myślę, że Wojtek był jednym z najwspanialszych nauczycieli mojego pokolenia i zawsze mówię, że to on wychował tę powojenną inteligencję - powiedziała piosenkarka Magda Umer, wspominając zmarłego Wojciecha Młynarskiego. W jej ocenie, jeśli ktoś "jeszcze do tej pory tym inteligentem jest", to w ogromnym stopniu dzięki temu, co Młynarski napisał. - I temu jak radził postępować w życiu, czyli "robić swoje", "grać w zielone" i na ile można walczyć ze złem, z niegodziwością, nieprawością i być przyzwoitym człowiekiem. Wojtek był nie tylko znakomitym autorem tekstów, ale także etykiem, człowiekiem, który dużo wiedział na temat moralności - wspomina Magda Umer.