Nie wykonaliby rozkazu o ataku nuklearnym? "Wśród generałów nie ma takich idiotów, jakich Putin chciałby mieć"
Czy gdyby ze strony Władimira Putina padł rozkaz o ataku nuklearnym, generałowie by go wykonali? Pojawiają się wypowiedzi świadczące o możliwości buntu wobec tej decyzji. - Generałowie mają świadomość, że użycie broni jądrowej spowoduje totalną izolację międzynarodową Rosji. Ten kraj tego nie przetrwa. Rosja Putina upadnie - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską gen. Waldemar Skrzypczak.
Czołowy dziennikarz śledczy zajmujący się Rosją, Christo Grozev, uważa, że "rosyjscy generałowie nie wykonaliby rozkazu Władimira Putina, by dokonać ataku nuklearnego".
"Wiemy, że oligarchowie z jego najbliższego otoczenia twierdzą, że jest chory. Wiemy też, że Łubianka (tradycyjna siedziba kremlowskich służb - red.) rozesłała list do wszystkich regionalnych kierownictw FSB, w którym czytaliśmy, żeby nie brać na poważnie informacji o poważnej chorobie Putina. Więc wszyscy uznali, że oznacza to coś dokładnie odwrotnego" - przekazuje.
"Znaczna część elity władzy miałaby poważne opory"
Jerzy Marek Nowakowski, były ambasador RP, podkreśla, że "nie mamy wiedzy na temat realnego układu sił na Kremlu". - Jeżeli mówimy o ataku nuklearnym na ograniczoną skalę - a taka opcja jest zawarta w rosyjskiej doktrynie wojennej - to prawdopodobnie żadnego buntu by nie było - ocenia. Jak dodaje, Rosjanie ćwiczą atak nuklearny na Polskę podczas manewrów Zapad.
- Być może bunt by się pojawił, gdyby pojawiła się opcja pełnowymiarowej bomby nuklearnej, to zapewne znaczna część elity władzy miałaby poważne opory. Jest prawdopodobieństwo oporu - mówi.
Jak dodaje, bunt wśród generalicji może nastąpić z powodu licznych porażek, jakie Rosjanie ponoszą na froncie.
"Wśród generałów nie ma takich idiotów, jakich Putin chciałby mieć"
Gen. Waldemar Skrzypczak mówi wprost, że "wśród rosyjskich generałów nie ma takich idiotów, jakich Władimir Putin chciałby mieć". - To, że nie radzą sobie na wojnie w Ukrainie, nie pozbawia ich zdolności myślenia. Od dawna wykluczam użycie broni jądrowej - dodaje. I zaznacza, że "straszenie bronią jądrową to wpisywanie się w strategię rosyjskiej wojny informacyjnej".
- Generałowie mają świadomość, że użycie broni jądrowej spowoduje totalną izolację międzynarodową Rosji. Ten kraj tego nie przetrwa. Rosja Putina upadnie - dodaje.
Gen. Skrzypczak zaznacza, że "Putin nie użyje bomby, bo Chiny mu na to nie pozwolą". - Chiny powiedziały, że dla nich użycie broni jądrowej jest nie do przyjęcia i prezydent Rosji to wie - mówi.
- Nie bójmy się, dlaczego mamy się bać. Niech on się boi, bo to jemu imperium się wali, nie nam - dodaje.