Świat"Nie" pojednaniu żołnierzy UPA i Armii Czerwonej

"Nie" pojednaniu żołnierzy UPA i Armii Czerwonej

Ukraińscy komuniści postanowili założyć "Sztab przeciwdziałania szyderstwom nad heroizmem oraz pamięcią dziadów i ojców". Jest to ich odpowiedź na plany prezydenta Wiktora Juszczenki, który chce doprowadzić do symbolicznego pojednania weteranów Armii Czerwonej i byłych żołnierzy Ukraińskiej Powstańczej Armii.

04.05.2005 | aktual.: 04.05.2005 20:11

Centralnemu komitetowi Komunistycznej Partii Ukrainy nie podoba się pomysł prezydenta, który poprosił kombatantów o wspólny przemarsz główną ulicą Kijowa podczas parady z okazji Dnia Zwycięstwa.

W specjalnym oświadczeniu przekazanym mediom lider partii komunistycznej Petro Symonenko apeluje "do wszystkich uczciwych obywateli różnych narodowości, którzy byli ofiarami 'banderowszczyzny', oraz do członków partii politycznych, pragnących bronić historycznej prawdy", o wzięcie udziału w marszu na Kijów w celu zapobieżenia takiemu pojednaniu.

Sztab zwraca się również do rządów Rosji, Białorusi, Polski, USA, Wielkiej Brytanii, Izraela, Czech i Słowacji o uczynienie wszystkiego, co możliwe, by - jak napisano w oświadczeniu - "nie dopuścić do neofaszystowskiego sabatu w stolicy Ukrainy".

Komuniści uprzedzają, że są gotowi do najbardziej radykalnych kroków, aby - jak piszą - "zdrajcy narodu ukraińskiego nie przybyli na świąteczny Chreszczatyk" (główna ulica Kijowa).

Ukraińska Powstańcza Armia nie jest uznawana na Ukrainie za stronę biorącą udział w walkach podczas II wojny światowej. Byli żołnierze UPA mają nieformalny status weteranów tylko w zachodnich obwodach kraju.

W lutym prezydent Juszczenko oświadczył, że kombatanci UPA i Armii Czerwonej prowadzą rozmowy o pojednaniu. Wyraził nadzieję, że weterani podadzą sobie ręce na zgodę w Dniu Zwycięstwa, 9 maja.

Część ukraińskich polityków chce uznania UPA za stronę walczącą o niepodległość kraju i przyznania jej weteranom praw kombatanckich oraz ulg, z jakich korzystają byli żołnierze Armii Czerwonej.

Jarosław Junko

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)