Polska"Nie możemy czuć się zupełnie bezpieczni"

"Nie możemy czuć się zupełnie bezpieczni"

Prawdopodobieństwo zakupu w Polsce warzyw skażonych bakterią okrężnicy jest niewielkie, bardziej prawdopodobne jest zakażenie się w podróży - powiedział we wtorek zastępca głównego inspektora sanitarnego Witold Tomaszewski.

"Nie możemy czuć się zupełnie bezpieczni"
Źródło zdjęć: © AFP | Bernd Wuestneck

31.05.2011 | aktual.: 01.06.2011 06:38

Wiceszef GIS stwierdził w TVP Info, że "nie możemy czuć się zupełnie bezpieczni" ze względu na duży ruch między Polską i Niemcami i związane z nim prawdopodobieństwo przywiezienia skażonych warzyw, "czy wręcz przywiezienia w sobie bakterii".

Zaznaczył zarazem, że "w okresie wiosennym i letnim stosunkowo mało importujemy warzyw z Unii Europejskiej, w związku z tym to prawdopodobieństwo jest niewielkie".

Według Tomaszewskiego jedynym sposobem niwelowania ryzyka infekcji niebezpieczną odmianą bakterii Escherischia coli jest przestrzeganie zasad higieny - mycie rąk i żywności przed jedzeniem.

Zastępca szefa GIS powiedział, że nie ma w tej chwili żadnej najbardziej prawdopodobnej wersji, co mogło być przyczyną epidemii. Dodał, że mogły to być woda, mięso lub warzywa - "niekoniecznie ogórki, niekoniecznie pochodzące z Hiszpanii".

Zwrócił uwagę, że liczba zachorowań w Niemczech spadła z kilkudziesięciu do kilku przypadków dziennie. Zaznaczył, że takie infekcje zdarzają się sporadycznie, także w Polsce.

W Niemczech doszło do 1400 przypadków infekcji lub podejrzenia zakażeniem pałeczką okrężnicy. Przypadki zatruć odnotowano także we Francji, Szwecji, Wielkiej Brytanii i Holandii. 16 osób zmarło.

Tymczasem we wtorek poprawił się stan pacjentki zakażonej bakterią Escherichia coli leczonej w szczecińskim szpitalu. Lekarze liczą, że nerki kobiety znów zaczną funkcjonować.

Polskie służby sanitarne przystąpiły do kontroli targowisk i hurtowni warzyw. Inspektorzy pobierają próbki do badań mikrobiologicznych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (14)