"Nie miał broni, nie krył się za żoną" - jak zginął bin Laden?
Brytyjska prasa zmieniła dziś ton w doniesieniach i analizach po śmierci Osamy bin Ladena. Nawet w prawicowym dzienniku "Daily Telegraph" jest dziś o wiele mniej triumfalizmu, a za to dużo więcej pytań.
04.05.2011 | aktual.: 04.05.2011 12:21
"Daily Telegraph", który wczoraj bił w oczy wielkim nagłówkiem "Zginął chowając się za własną żoną", dziś przezornie powołuje się na źródła w Białym Domu. Dziennik pisze, że rzecznik Obamy przyznał, iż bin Laden "NIE był uzbrojony", "NIE krył się za żoną" i "NIE zginął w wymianie ognia".
Reporter "Guardiana", który obejrzał rezydencję bin Ladena w Abbotabadzie kwestionuje informacje o "pałacu wartym milion dolarów". Jest to - jak pisze - dość obskurna willa, choć na sporej działce i w miarę nowocześnie wyposażona. Budowniczy - dwaj bracia, którzy ukrywali bin Ladena przez ponad 5 lat - wpompowali ów milion dolarów w stalowe bramy, kamery telewizji przemysłowej, metrowej grubości ściany, drut kolczasty i wysoki na ponad 3-metry mur otaczający posesję.
Także korespondent "Independenta" pisze o "Domu tajemnic", o którym nic nie wiedzieli i woleli nie wiedzieć sąsiedzi, choć jednym z nich jest pułkownik pakistańskiej armii z odległej zaledwie o kilkaset metrów akademii wojskowej.
Wszystkie gazety piszą, że amerykański wywiad nie powiadomił Pakistanu o swojej operacji, z obawy, że bin Laden zostanie ostrzeżony. "Daily Telegraph" cytuje premiera Davida Camerona: Pakistan musi odpowiedzieć na niewygodne pytania.