Nie ma potwierdzenia, że w ciężarówce znaleziono ciało Polaka
To nie pracownik polskiej firmy transportowej siedział za kierownicą podczas ataku na jarmarku w Berlinie - informuje Radio ZET. Reuters wycofał się z informacji, że ciało znalezione w samochodzie należało do Polaka. Polskie MSZ również jej nie potwierdza.
W stolicy Niemiec rozpędzona ciężarówka na polskich rejestracjach wjechała w tłum ludzi zgromadzonych na jarmarku bożonarodzeniowym. Zginęło co najmniej 9 osób - poinformowała berlińska policja na Twitterze. Rannych zostało co najmniej 50 osób.
Do zdarzenia doszło w zachodniej części miasta, w dzielnicy Charlottenburg przy słynnym Kościele Pamięci Cesarza Wilhelma. Nieopodal znajduje się elegancka ulica handlowa Kurfürstendamm. To miejsce jest tłumnie odwiedzane przez mieszkańców Berlina oraz turystów. Na miejscu trwa akcja ratunkowa.
Właściciel firmy transportowej, do której należy ciężarówka, Ariel Żurawski mówił mediom, że od południa nie ma kontaktu z kierowcą.
Według "Die Welt" schwytany przez policję domniemany sprawca ataku jest narodowości czeczeńskiej.
Oprac. Iga Burniewicz, Michał Kurek