Nie kupuj quada na komunię
Na drogach i w lasach przybywa amatorów quadów. Miłośnicy tych pojazdów często nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństwa, które mogą spowodować. Najgorsze jest to, że nieświadomi przepisów i zagrożeń dorośli kupują quady coraz młodszym pociechom.
05.05.2009 | aktual.: 05.05.2009 17:03
Quad modnym prezentem komunijnym
Tegoroczny sezon komunijny właśnie się rozpoczął. Na aukcjach internetowych jak grzyby po deszczu pojawiły się ogłoszenia sprzedawców quadów. „Nowy, idealny na komunię quad. Pojazd ma automatyczną skrzynię biegów, pełne oświetlenie, waży 70 kg i osiąga prędkość do 40 km/h. Cena to 1,4 tys. zł” – reklamuje swój pojazd sprzedający ze Słupska. Na jednym ze zdjęć zamieszczonych pod opisem pojazdu siedzi uśmiechnięty przedszkolak.
Do zakupu czterokołowego pojazdu na komunię zachęca również mieszkaniec Zgorzelca. Sprzedający kusi rozłożeniem ceny na raty. Oferowany przez niego pojazd kosztuje 2,5 tys. zł, waży 95 kg i osiąga prędkość 65 km/h.
Rafał Sonik z Polskiego Stowarzyszenia Czterokołowców przestrzega jednak przed robieniem dzieciom takich prezentów komunijnych. – Niewiele dzieci wie, jak jeździć, aby nie zrobić sobie krzywdy i nie spowodować zagrożenia w swoim otoczeniu. Drugą sprawą jest to, że dorośli często nie zdają sobie sprawy, jaki sprzęt kupić dziecku – mówi Sonik. Jeśli jednak zdecydujemy się kupić dziecku taki pojazd, pamiętajmy o kilku rzeczach. – Radziłbym przyjrzeć się stanowi technicznemu quada, np. czy ma dobre hamulce. Dziecku nie należy też kupować zbyt ciężkiego i szybkiego pojazdu. Taki pojazd powinien służyć bardziej do toczenia się, niż ostrej jazdy. Oprócz tego należy kupić gogle, kask, ochraniacze na łokcie i kolana oraz odpowiednie buty – podkreśla.
W praktyce jednak coraz więcej dzieci porusza się szybkimi quadami. Szaleją nie tylko po osiedlowych uliczkach, ale także po normalnych drogach. W lipcu ubiegłego roku 10-latek jadący drogą w powiecie jasielskim zderzył się z samochodem i o mało nie przypłacił przejażdżki życiem. Tyle szczęścia nie miała 14-latka z Małopolski, która na początku kwietnia rozbiła się quadem na drzewie.
Kto może jeździć?
Zgodnie z ustawą Prawo o ruchu drogowym quad poruszający się po drogach publicznych musi być zarejestrowany, mieć tablice rejestracyjne i aktualne ubezpieczenie OC. Choć przepisy nie zabraniają jazdy quadami po terenach prywatnych, to nie oznacza to, że poza drogami publicznymi można poruszać się bezkarnie. – Kiedy na jazdę zezwala się osobie nieuprawnionej, a przede wszystkim nie posiadającej odpowiednich umiejętności do kierowania tym pojazdem, wtedy łamane jest prawo – mówi Mikołaj Karpiński z Ministerstwa Infrastruktury. W przypadku dzieci, sprawę reguluje art. 109 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Mówi on o tym, że jeśli dobro dziecka jest zagrożone, a za takie można bez wątpienia traktować pozwalanie dziecku na jazdę quadem, można postawić rodziców przed sądem.
W zależności od pojemności silnika i prędkości jaką mogą osiągać quady, są one klasyfikowane jako pojazdy samochodowe inne lub motorowery. Według przepisów, do kierowania trójkołowym lub czterokołowych pojazdem samochodowym o masie do 550 kg uprawnia prawo jazdy co najmniej kategorii B1, które można uzyskać po ukończeniu 16 lat, a do jazdy pojazdem motorowym trzeba mieć kartę motorowerową. Obowiązek ten dotyczy kierujących między 13 a 18 rokiem życia. Za kierowaniem quadem bez uprawnień grozi mandat w wysokości 500 zł.
Quad quadowi nierówny
Jak mówi Wirtualnej Polsce mł. insp. Marek Konkolewski z Komendy Głównej Policji, policja nie prowadzi statystyk dotyczących wypadków z udziałem quadów, bo jak na razie w polskim prawie nie ma przepisów jednoznacznie określających, co to jest quad. – Kierowcy rejestrują swoje quady jako motorowery, motocykle, pojazdy samochodowe, a nawet pojazdy rolnicze – mówi Kąkolewski. Oszacowanie ilości quadów poruszających się po polskich drogach uniemożliwia też to, że wiele osób po prostu ich nie rejestruje.
Niebawem nowe prawo jazdy dla quadów
Wkrótce ma się to jednak zmienić. Ministerstwo Infrastruktury opracowało projekt ustawy, która wprowadza nową kategorię prawa jazdy AM, która będzie uprawniać do kierowania motorowerami i quadami lekkimi, których masa nie przekracza 350 kg, a maksymalna prędkość nie przekracza 45 km/h. Według nowych przepisów, które niebawem mają trafić do Sejmu i zostaną wprowadzone prawdopodobnie jeszcze w tym roku, kategorię AM będzie można uzyskać w wieku 14 lat. Do kierowania tymi pojazdami będzie również uprawniała każda inna kategoria prawa jazdy, czyli np. kat. B na samochody osobowe.
Dodatkowo ministerstwo chce przeforsować przepisy dotyczące obowiązkowej rejestracji wszystkich pojazdów czterokołowych, terminów okresowych badań technicznych oraz wymagań technicznych, jakie quady muszą spełnić. Ze zmian w prawie cieszy się Rafał Sonik z Polskiego Stowarzyszenia Czterokołowców. – Ilość quadów rośnie i będzie rosła, dlatego jestem przekonany, że wprowadzenie zmian w prawie jest niezbędne. Podobne rozwiązania legislacyjne funkcjonują m.in. w USA czy Niemczech i doprowadziły do poprawy bezpieczeństwa na drodze – mówi Sonik.
Najwięcej ofiar wśród dzieci
Nie ma tygodnia by policja nie donosiła o kolejnych wypadkach z udziałem kierujących quadami. Anna Klee z zespołu prasowego Komedy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, przyznaje, że najczęściej poszkodowanymi w wypadkach są osoby w wieku 8-14 lat. – Dzieci traktują quady jak zabawki. Jeżdżą bez kasków i innych zabezpieczeń, a czasem nawet w kilka osób – mówi Klee. Nieletni kierujący quadami czują się bezkarni, bo nawet jeśli policja skieruje przeciw nim sprawę do sądu rodzinnego, to na ogół sąd stosuje w takich przypadkach środki wychowawcze, np. upomnienie.
Jak się jednak okazuje, wyobraźni i siły do zapanowania nad quadem brakuje nie tylko dzieciom. Marek Kulesza ze stołecznej straży miejskiej przypomina sobie historię 65-letniego kierowcy quada. – Mężczyzna tak się rozpędził, że nie potrafił zapanować nad maszyną i wpadł na śmietnik. Na szczęście kierowcy nic się nie stało – opowiada Kulesza.
Pięć lat więzienia grozi ojcu, którego syn zginął pod quadem
Do tragedii doprowadziła natomiast bezmyślność 30-latka, który w ubiegłym roku pozwolił jeździć na niesprawnym quadzie 11-letniemu chłopcu i 3-letniemu synowi. Poruszający się po polnej drodze pojazd przewrócił się i zabił trzylatka. Mężczyźnie grozi do pięciu lat więzienia. Dramatem mógł zakończyć się też wybryk pijanego mieszkańca Mińska Mazowieckiego, który wiózł na quadzie 8-letniego syna. Na szczęście policja zatrzymała pojazd do kontroli.
Kulesza przyznaje, że co roku o tej porze strażnicy miejscy dostają wiele zgłoszeń dotyczących quadów. – Ludzie alarmują nas o quadach, które jeżdżą po nabrzeżach Wisły czy parkach. Jeśli uda nam się złapać taką osobę, możemy ukarać ją za niszczenie zieleni i zakłócanie porządku. Grozi za to mandat do 500 zł – mówi Kulesza.
Niszczą lasy, płoszą zwierzęta
Internauci Wirtualnej Polski przyznają, że kierowcy quadów bagatelizują wszelkie zakazy i utrudniają życie innym. „Niszczą las, ściółkę, zanieczyszczają powietrze, a przy tym ogromnie hałasują” – oburza się Iwona.
Anna Malinowska, rzeczniczka Lasów Państwowych, przyznaje, że kierowcy quadów spędzają sen z powiek miłośnikom przyrody. – Choć wjeżdżanie quadami do lasów jest niedozwolone, to kierowcy nic sobie z tego nie robią. To ogromny problem, który głównie występuje wokół aglomeracji miejskich – mówi Malinowska. Po obszarach chronionych wolno jeździć tylko wyznaczonymi traktami. Za złamanie zakazu grozi areszt do 30 dni lub grzywna do 5 tys. zł.
Amatorzy quadów często nie zdają sobie sprawy na jakie straty narażają leśników. – Kierowcy niszczą nowo posadzone lasy, rośliny chronione, gniazda ptaków, płoszą zwierzęta, które uciekają przed hałasem. Rocznie tracimy przez nich kilka milionów złotych – mówi Malinowska.
Leśnicy nie nadążają
Wprawdzie rocznie po obławach leśników, straży miejskiej i policji udaje się złapać kilkuset właścicieli quadów, to nie zawsze się to udaje. – Quady są mniejsze i zwinniejsze, niż nasze pojazdy terenowe. Często nie jesteśmy w stanie nadążyć za nimi – dodaje Malinowska.
Złapani na gorącym uczynku kierowcy najczęściej tłumaczą, że nie wiedzieli, że w lasach nie można jeździć. – Są przekonani, że nie łamią prawa, bo np. w serialu widzieli, jak bohater jeździ quadem po lesie – mówi Malinowska.
Warto jednak wiedzieć, że niektóre gminy wydzieliły tereny, z których amatorzy quadów mogą korzystać. Aby dowiedzieć się, gdzie można legalnie jeździć, wystarczy wejść na stronę www.lasy.gov.pl. Tam można odnaleźć kontakt do poszczególnych nadleśnictw, w których uzyskamy więcej informacji.
Agnieszka Niesłuchowska, Wirtualna Polska