Nie chcieli dać kluczy do Torunia Lechowi Kaczyńskiemu
Wyróżnienie prezydenta Lecha Kaczyńskiego kluczami do bram Torunia skłóciło radnych tego miasta. Grupa radnych PO oraz Lewicy i Demokratów demonstracyjnie zbojkotowała głosowanie w tej sprawie.
13.09.2007 | aktual.: 13.09.2007 19:12
Klucze mają zostać wręczone podczas planowanej na 1 października wizyty Lecha Kaczyńskiego. Prezydent ma uczestniczyć w inauguracji roku akademickiego na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika. Lech Kaczyński ma towarzyszyć prezydentowi Litwy Valdasowi Adamkusowi, któremu uczelnia przyznała doktorat honoris causa.
Dla Torunia wizyta dwóch prezydentów to ważne wydarzenie. Czegoś podobnego już dawno nie było w dziejach miasta i stąd idea wręczenia symbolicznego i honorowego wyróżnienia- uzasadnił pomysł wiceprzewodniczący rady miasta Andrzej Jasiński.
Projekt uchwały w tej sprawie zawierał nazwiska obu prezydentów, co skrytykowało kilku radnych PO i LiD. Taki tryb głosowania uniemożliwiał bowiem uhonorowanie tylko jednego z gości.
Jeśli chodzi o prezydenta Adamkusa, to oczywiście nie mam żadnych zastrzeżeń, natomiast jeśli chodzi o prezydenta Polski, jest to kandydatura w żaden sposób nie uargumentowana. Nie ma słowa o zasługach nie tylko dla Torunia, ale i dla Polski - przekonywał dziennikarzy radny Jarosław Najberg (LiD).
Do radnych lewicy przyłączyli się także przedstawiciele PO.
Ani prezydent Kaczyński, ani jego brat Jarosław niczego dla Torunia nie zrobili, więc mieszkańcy nie powinni wdzięczyć się przed nimi i nagradzać ich. To działanie pod publikę, aby przypodobać się prezydentowi i obecnej władzy - uważa radny Marek Pijanowski (PO).
Ostatecznie dwóch radnych PO i jeden z LiD demonstracyjnie nie weszło do sali, w której miało odbyć się głosowanie. Dwóch innych radnych lewicy nie oddało głosów. Uchwałę poparło 18 radnych.
Zachowanie tych radnych było wyjątkowo niestosowne. Swą postawą zamanifestowali oni brak powagi, elementarnego szacunku i gościnności dla odwiedzających Toruń głów państw - ocenił szef klubu radnych PiS Zbigniew Wasielewski.
Na razie nie wiadomo jednak, czy spór radnych nie okaże się bezcelowy, gdyż do tej pory litewska ambasada nie potwierdziła przyjazdu prezydenta Adamkusa do Torunia. Jeżeli do wizyty nie dojdzie, także prezydent Kaczyński nie pojawi się na inauguracji roku akademickiego UMK.