PolskaNie było nieprawidłowości w związku z "utopieniem" laptopa prokuratora

Nie było nieprawidłowości w związku z "utopieniem" laptopa prokuratora

Trwające kilka dni postępowanie służbowe w sprawie uszkodzonego laptopa byłego prokuratora okręgowego z Katowic Krzysztofa Błacha nie wykazało nieprawidłowości - podała badająca sprawę prokuratura apelacyjna, gdzie teraz pracuje prokurator.

08.02.2008 15:40

Jeszcze przed odwołaniem ze stanowiska Błach zgłosił uszkodzenie służbowego laptopa i odkupił go od prokuratury. "Gazeta Wyborcza" napisała, że laptop wpadł do wanny, jednak prokurator temu zaprzeczył. Nie potwierdziło tego także postępowanie służbowe.

Jak poinformowała szefowa prokuratury apelacyjnej Iwona Palka, służby administracyjne prokuratury okręgowej powinny może wykazać się większą dociekliwością i wyjaśnić przyczyny, dla których prokurator chciał odkupić laptop, nie ma jednak mowy o nieprawidłowościach.

Palka przypomniała, że Błach zapłacił za sprzęt pełną kwotę, bez odliczania kosztów amortyzacji. Wnioski w tej sprawie będą przekazane do prokuratury okręgowej.

Postępowanie wykazało, że komputer nie został znacząco uszkodzony, a występujące w nim usterki są drobne. Ponieważ jednak laptop nie działał prawidłowo, prokurator - jak tłumaczył on sam w postępowaniu - nie chciał oddawać go w takim stanie i wolał za niego zapłacić, przejmując go na własność.

W postępowaniu nie była badana zawartość twardego dysku laptopa, bo nie było do tego podstaw. Głównym celem było ustalenie, czy zasady postępowania z laptopem w kontekście likwidacji tego komputera, jako środka trwałego, było prawidłowe. Nieprawidłowości nie stwierdzono.

"Gazeta Wyborcza" napisała w miniony wtorek, że służbowy laptop Błacha, tuż przed odwołaniem go ze stanowiska szefa prokuratury okręgowej, wpadł do wanny. Błach, który dziś pracuje w prokuraturze apelacyjnej, zaprzeczył temu i zażądał sprostowania. Zaznaczył też, że na twardym dysku nie było żadnych informacji, związanych z postępowaniami prokuratorskimi ani żadnych informacji służbowych.

Jak napisała "GW", prokurator Błach jako szef katowickiej prokuratury prowadził narady, podczas których przygotowywano zarzuty i omawiano szczegóły akcji przeciwko b. posłance SLD Barbarze Blidzie.

Prokurator Palka poinformowała, że jeżeli na twardym dysku komputera rzeczywiście miałyby być informacje przydatne w śledztwie dotyczącym zatrzymania Blidy, to prowadząca postępowanie w tej sprawie łódzka prokuratura może zwrócić się do Błacha o wydanie laptopa, może też zbadać twardy dysk.

Palka zaznaczyła, że dotychczas łódzka prokuratura nie wystąpiła z takim wnioskiem do prokuratora Błacha. On sam zadeklarował, że natychmiast udostępni laptop prokuraturze, gdy ta tego zażąda.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)