"Nic nie wiedziałem". Chłopiec z getta odnalazł rodzinę w wieku 83 lat
Test DNA pomógł Szalomowi Korayowi po niemal ośmiu dekadach znaleźć krewnych. Prawdę o swoim życiu poznał dzięki nauce i ciekawości badaczki z Uniwersytetu Jagiellońskiego, emerytowanej profesor Magdaleny Smoczyńskiej.
Poruszającą historię 83-latka, który ocalał z Holokaustu i z warszawskiego getta trafił do zakopiańskiego domu dziecka, przedstawia sobotni "The Guardian". Brytyjska gazeta opisuje, jak dzięki testom DNA MyHeritage udało się odnaleźć krewnych Szaloma Koraya.
Profesor Magdalena Smoczyńska, która od pięciu lat bada losy około 100 dzieci, które przeżyły Zagładę i pod koniec wojny trafiły do domów dziecka, zeszłego lata skontaktowała się z mężczyzną i poprosiła go o pobranie wymazu z wewnętrznej części policzka. Próbka została wysłana do laboratorium, a badania DNA miały być wykorzystane w celu ewentualnego dopasowania krewnych.
Efekt okazał się szokujący. 83-latek dowiedział się o swojej swojej rodzinie, która wyemigrowała z Polski do USA w 1893 roku. Brat jego dziadka, Abrahm Louis Miednicki nieświadomie uratował swoją rodzinę przed okropnościami hitlerowskiego ludobójstwa w Europie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Reset konstytucyjny. Ekspert podkreśla: nie ma szans
Ann Meddin Hellman, wnuczka emigranta, została dzięki testom DNA dopasowana jako krewna Koraya."Jego imię nic dla mnie nie znaczyło" - powiedziała. Jednak sztuczna inteligencja przypisała go do jej drzewa genealogicznego.
Gdy kobieta zobaczyła jego zdjęcie po raz pierwszy, powiedziała: "To mój brat. Wszyscy myśleliśmy, że ta gałąź rodziny została zniszczona. Znalezienie Szaloma to cud".
Cudem jest już samo przetrwanie chłopca. Jako dwulatek został uratowany z warszawskiego getta. Nie pamięta, w jaki sposób został przemycony z Warszawy do katolickiej placówki imienia Andrzeja Boboli w Zakopanem. Po odbiór dziecka, o którym wiedziano, że jest żydowskim ocalonym, zgłosiła się Lena Küchler-Silberman, polska Żydówka, która pod pseudonimem działała w ruchu oporu. Po wojnie szukała wszystkich wyciągniętych z piekła sierot.
"Nic nie wiedziałem": chłopiec z getta warszawskiego odnalazł rodzinę w wieku 83 lat
Zabrała setkę dzieci z różnych placówek. Z Zakopanego wzięła pięcioro, w tym Koraya, który wówczas - z braku własnego - dostał "zastępcze" nazwisko Piotr Korczak. W 1949 roku wyjechał z Leną Küchler-Silberman do Izraela. Został adoptowany i jego polskie imię zostało zmienione.
Obecnie Szalom Koray mieszka w północnym Izraelu. Przez większość swojego życia, aż do emerytury, pracował przy ciężarówkach.
Nie udało się ustalić tożsamości chłopca. Nie było nikogo, kto mógłby potwierdzić choćby imię. 83-latek spędził życie w sierocińcach. Całe swoje dorosłe życie nie miał pojęcia, jak miałby trafić na ślad jakiej bliskiej osoby. - Nie możesz szukać czegoś, jeśli nie wiesz, co chcesz znaleźć. Nic nie wiedziałem. Gdyby nie test DNA, nie byłoby nic - powiedział Koray o odnalezionej rodzinie.