Nawrocki ujawni ściśle tajny dokument? Poprzednicy się nie odważyli
Karol Nawrocki planuje ujawnienie ściśle tajnego aneksu do raportu z likwidacji WSI. Prezydent miał o tym rozmawiać z szefem BBN Sławomirem Cenckiewiczem - poinformował "Newsweek". Na ujawnienie dokumentu, nazywanego "Świętym Graalem Macierewicza", nie zdecydowali się poprzednicy Nawrockiego.
Aneks, który miał być jedynie dodatkiem do raportu, zyskał na znaczeniu nie tylko ze względu na swoją objętość (886 stron), ale także z powodu otaczającej go aury tajemniczości. Dokument ten, powstały w 2007 roku, jest dziełem Antoniego Macierewicza i od lat budzi emocje w polskiej polityce - przypomina "Newsweek".
Nawrocki ujawni ściśle tajny dokument? Poprzednicy się nie odważyli
"Newsweek" rozmawiał z politykiem prawicy, któremu zależy na ujawnieniu dokumentu opracowanego przez Macierewicza. Wskazuje on na dwie możliwe przyczyny, dla których poprzedni prezydenci nie zdecydowali się na jego publikację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Katastrofa F-16 w Radomiu. "Jakby ktoś z mojej rodziny umarł"
- Pierwsza jest taka, że ten materiał jest przerażający i groźny. A druga - że jest ośmieszający - mówi polityk.
Raport z likwidacji WSI
Raport WSI, przygotowany przez Antoniego Macierewicza, miał na celu weryfikację Wojskowych Służb Informacyjnych. Dokument ten, opublikowany w 2007 roku, wzbudził wiele kontrowersji, głównie z powodu zawartych w nim nieprawdziwych informacji, które dotknęły wielu osób, w tym gen. Stanisława Świtalskiego.
Publikacja raportu miała na celu uwiarygodnienie polskich służb specjalnych na arenie międzynarodowej. Jednakże, według opozycji, dokument ten służył głównie celom politycznym, co wywołało liczne spory i wezwania do powołania komisji specjalnej w tej sprawie.
Raport wskazywał na szerokie wpływy WSI w różnych sektorach gospodarki, w tym w handlu bronią i sektorze paliwowym. Wskazywano również na powiązania z mediami, co miało wpływać na kształtowanie opinii publicznej. Te zarzuty były przedmiotem licznych debat i analiz politycznych.
źródło: Newsweek
Czytaj także: