Nawrocki u Trumpa: było miło i oby tak pozostało [OPINIA]

Przez najbliższe trzy lata i kilka miesięcy osobiste relacje prezydentów Trumpa i Nawrockiego będą miały fundamentalne znaczenie dla stosunków polsko-amerykańskich - pisze w opinii dla Wirtualnej Polski Marek Magierowski.

US President Donald Trump (R) welcomes Polish President Karol Nawrocki at the White House in Washington, DC, USA, 03 September 2025. Polish President Nawrocki is on his official first overseas trip since taking office. EPA/YURI GRIPAS / POOL Dostawca: PAP/EPA.Karol Nawrocki i Donald Trump
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/YURI GRIPAS / POOL
Marek Magierowski

Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.

Dla wielu politycznych przeciwników prezydenta Karola Nawrockiego to był zły dzień. Godne przyjęcie w Białym Domu przez Donalda Trumpa, wyraźnie dobra chemia między oboma przywódcami, ciepłe słowa o Polsce, która "wydaje na zbrojenia dwa razy więcej, niż musi". Wreszcie wyraźna deklaracja: "Zostajemy w Polsce. Nawet nie myślimy o wycofaniu stamtąd naszych wojsk. Możemy wręcz wysłać ich więcej".

To był zły dzień dla sporej grupy liberalnych komentatorów, którzy nie mogli się poznęcać nad "słabym angielskim" prezydenta RP, nad jakimś merytorycznym lapsusem, czy "brakiem efektów wizyty". A zapewne niejeden modlił się w duchu, żeby cała ta wyprawa zakończyła się polityczną oraz wizerunkową katastrofą.

I na tym, niestety, polega dramat polskiej polityki zagranicznej, która - jak wiele innych obszarów życia publicznego - również stała się zakładnikiem wewnętrznego, plemiennego magla. Wydawałoby się, że wszystkim powinno zależeć na sukcesie prezydenta Nawrockiego w Waszyngtonie, czy to w jego staraniach o zwiększenie amerykańskiej obecności wojskowej nad Wisłą, czy w dołączeniu Polski do ekskluzywnego klubu G20. Niektórzy jednak stracili okazję, by zamilknąć. Szyderczy, arogancki ton, pobrzmiewający w wypowiedziach najwyższych przedstawicieli rządu przed tą wizytą, przyprawiał momentami o mdłości.

Tymczasem Karol Nawrocki, mimo braku dyplomatycznego doświadczenia, zrobił podczas swojej pierwszej zagranicznej podróży dobre wrażenie, używał odpowiednich słów w odpowiednich chwilach, a jednocześnie nie popadł w irytującą manierę nadmiernego kadzenia gospodarzowi (co w ostatnim czasie przybrało formę epidemii wśród światowych liderów, pragnących za wszelką cenę wkupić się w łaski Donalda Trumpa).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Prezydent w Białym Domu. Spotkanie Nawrocki-Trump

Czy Nawrocki mógłby lepiej mówić po angielsku? Oczywiście. Czy mógłby zachowywać się swobodniej? Być może.

Wreszcie: czy w jego delegacji powinien się znaleźć jeden z wiceministrów MSZ oraz przedstawiciel ambasady? Uważam, że tak, że nikomu by to ujmy nie przyniosło, oraz że byłoby to - z punktu widzenia interesów państwa - mądrzejsze i korzystniejsze, niż wycinanie "nie naszych". Podobne postępowanie ze strony obecnej koalicji rządowej, np. wobec "pisowskich" ambasadorów (przykłady można by mnożyć) powinno być raczej przestrogą niż wzorem do naśladowania.

Niemniej wizyta była - używając dyplomatycznego żargonu - owocna. Pamiętajmy, że Nawrocki i Trump - jeśli po drodze nie wydarzy się nic nieoczekiwanego - będą się spotykać i współpracować jeszcze przez ponad trzy lata. I w całym tym okresie ich osobiste relacje będą miały fundamentalne znaczenie dla stosunków polsko-amerykańskich. Niezależnie od tego, co mówi konstytucja RP i jak bardzo niektórzy chcieliby "instruować" prezydenta Nawrockiego, co ma mówić, a czego nie mówić Amerykanom.

W środę w Białym Domu było miło. I oby tak pozostało.

Marek Magierowski dla WP

Marek Magierowski, dyrektor programu "Strategia dla Polski" w Instytucie Wolności, ambasador RP w Izraelu (2018-21) i Stanach Zjednoczonych (2021-24), były wiceminister spraw zagranicznych. Autor książki "Zmęczona. Rzecz o kryzysie Europy Zachodniej" oraz powieści "Dwanaście zdjęć prezydenta".

Wybrane dla Ciebie

Zakłócenia nawigacji na Bałtyku. Szwecja ostrzega
Zakłócenia nawigacji na Bałtyku. Szwecja ostrzega
Lodowce Pamiru jednak topnieją. To zagrożenie dla milionów ludzi
Lodowce Pamiru jednak topnieją. To zagrożenie dla milionów ludzi
Trump grozi KE. Za to, co zrobiła platformie Google
Trump grozi KE. Za to, co zrobiła platformie Google
Drony armii USA zawisną nad Ukrainą? Trump ma plan zablokowania Rosji
Drony armii USA zawisną nad Ukrainą? Trump ma plan zablokowania Rosji
Maduro o sporze z USA. "Nie usprawiedliwia konfliktu zbrojnego"
Maduro o sporze z USA. "Nie usprawiedliwia konfliktu zbrojnego"
Niemcy. Ciężarówka z winem uderzyła w bariery. Stanęła w ogniu
Niemcy. Ciężarówka z winem uderzyła w bariery. Stanęła w ogniu
Manewry z Rosją i Chinami podczas szczytu G20? Rząd RPA podjął decyzję
Manewry z Rosją i Chinami podczas szczytu G20? Rząd RPA podjął decyzję
Egipt wysłał 40 tysięcy żołnierzy na Synaj. "Przygotowuje się"
Egipt wysłał 40 tysięcy żołnierzy na Synaj. "Przygotowuje się"
Trump: Zaprosiłem Polskę na szczyt G20, nad Rosją muszę się zastanowić
Trump: Zaprosiłem Polskę na szczyt G20, nad Rosją muszę się zastanowić
Burze nad Polską. Zalane drogi, zerwane dachy. 421 interwencji straży
Burze nad Polską. Zalane drogi, zerwane dachy. 421 interwencji straży
Trump podpisał dekret. Pentagon jest już Ministerstwem Wojny
Trump podpisał dekret. Pentagon jest już Ministerstwem Wojny
Polak zatrzymany na Białorusi. "To kolejna prowokacja"
Polak zatrzymany na Białorusi. "To kolejna prowokacja"