Zapytał go o "snus" w porannej rozmowie. Tak się tłumaczy. I zaprasza Trzaskowskiego
Kandydat na prezydenta Karol Nawrocki podczas piątkowej debaty zadziwił wielu widzów dziwnym gestem, sięgając dłonią do swoich ust. - Ja to nazywam gumą. Są to woreczki nikotynowe - tłumaczył w rozmowie z RMF FM. Zaapelował także do Rafała Trzaskowskiego, by wspólnie z nim przebadali się na obecność substancji.
Co musisz wiedzieć?
- Podczas debaty prezydenckiej Karol Nawrocki wykonał gest, który wzbudził zainteresowanie internautów.
- W rozmowie z RMF FM przyznał, że był to woreczek nikotynowy.
- Nawrocki zaapelował do Trzaskowskiego, by razem poddali się testom medycznym. - Dzisiaj opinia publiczna ma prawo wiedzieć, jaki jest nasz stan zdrowia i jakie są substancje w naszych organizmach - powiedział.
Kamery uchwyciły dziwny gest Karola Nawrockiego podczas debaty. Sprawa rozgrzała Internet, który natychmiast zaroił się od teorii na ten temat.
- Ja to nazywam gumą, są to woreczki nikotynowe - mówił Karol Nawrocki w rozmowie z RMF FM. - Bardzo się cieszę z tego, że wywołało to zainteresowanie opinii publicznej (...) dlatego chciałem zaprosić jutro, żeby wyjaśnić tę sytuację, Rafała Trzaskowskiego i naszych najbliższych współpracowników (...) myślę, że dzisiaj opinia publiczna ma prawo wiedzieć, jaki jest nasz stan zdrowia i jakie są substancje w naszych organizmach - mówił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nawrocki zdobył tu ponad 50 proc. głosów. "Może zrobić porządek"
Zwrócił uwagę, że w niedzielę razem z Rafałem Trzaskowskim są w Warszawie, więc mogą się na takie badania wybrać.
- To jest dobra okazja, aby rzeczywiście tym, którzy będą dokonywać wyboru w najbliższą niedzielę, pokazać, jaki jest stan, z jednej strony zdrowia, a z drugiej strony jaka jest obecność substancji w naszych organizmach - mówił.
Dodał, że szczegóły zostaną przygotowane przez jego sztab, a następnie przekazane ludziom Rafała Trzaskowskiego.
"Mam podejście wolnościowe"
Nawrocki dodał, że saszetka nikotynowa, z której skorzystał jest dostępna na stacjach benzynowych oraz w małych sklepach.
- Ja popalałem papierosy, ale bardzo krótko i tylko okazjonalnie. Mój tata w takich tragicznych okolicznościach jako palacz zmarł, więc to mnie oduczyło - mówił.
Dodał, że nie ma potrzeby innych stymulantów. - Ja jestem uzależniony od endorfin po treningu sportowym - powiedział.
Dodał, że nie jest za legalizacją narkotyków. - Natomiast mam podejście wolnościowe, o czym mówiłem wielokrotnie w odniesieniu do różnych sektorów życia - powiedział.
Czytaj więcej: