Nawrocki po wizycie w Białym Domu. Zabrał głos
- Bardzo dziękuję Białemu Domowi za zaproszenie, ale też na tę serię bardzo ciekawych rozmów - powiedział Karol Nawrocki, który w czwartek przebywa w Waszyngtonie. W trakcie konferencji wymieniono polityków amerykańskich, z którymi miał okazję chwilę porozmawiać, Nawrocki mówił też o wyborach prezydenckich i kwestii dot. subwencji, której "niezgodnie z prawem jest pozbawiony".
Co musisz wiedzieć?
- Karol Nawrocki w czwartek przebywa w Waszyngtonie, gdzie wziął udział w uroczystościach z okazji Narodowego Dnia Modlitwy w USA.
- W swojej wypowiedzi po spotkaniach, do których miało dojść z jego udziałem w Białym Domu przekazał podziękowania za "oficjalne zaproszenie na tę wizytę".
- Zgodnie z wcześniejszymi informacjami szefa sztabu Karola Nawrockiego, Pawła Szefernakera, Nawrocki 3 maja odwiedzi amerykańską Polonię i weźmie udział w paradzie z okazji Dnia Konstytucji 3. Maja w Chicago.
Popierany przez PiS kandydat na prezydenta spotkał się w Białym Domu z sekretarzem stanu USA Markiem Rubio, rozmawiał też z kongresmenem Jimem Jordanem. Do krótkiego spotkania między Nawrockim i Rubio doszło po obchodach Narodowego Dnia Modlitwy w Ogrodzie Różanym Białego Domu, gdzie kandydat na prezydenta RP był gościem. Nawrocki uścisnął dłoń szefa dyplomacji USA i obaj wymienili kilka słów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skandaliczne słowa Brauna. Jest głos z Konfederacji
W podobny sposób Nawrocki spotkał się ze spikerem Izby Reprezentantów Mikiem Johnsonem. Europoseł Adam Bielan podał na platformie X, że Nawrocki odbył też długą rozmowę z Jimem Jordanem, szefem komisji sprawiedliwości Izby Reprezentantów.
Nawrocki w USA. "To była okazja do przedstawienia swoich postulatów"
- Bardzo dziękuję Białemu Domowi za zaproszenie, bo dostałem oficjalne zaproszenie na tę wizytę, na to wydarzenie, ale też na tę serię bardzo ciekawych rozmów - zaczął Karol Nawrocki podczas konferencji prasowej przed Białym Domem.
- Polska potrzebuje dzisiaj pewności, że przyszły prezydent państwa polskiego zadba o relacje polsko-amerykańskie - stwierdził kandydat popierany przez PiS, dodając, że "polski rząd na czele z Donaldem Tuskiem doprowadził te relacje do ciężkiej sytuacji, co pobrzmiewa i pobrzmiewało także podczas jego wizyty w Białym Domu".
- To była okazja do tego, abym mógł przedstawić swoje postulaty, swoje programy, swoją wizję polityki międzynarodowej jako kandydat na urząd prezydenta Polski - kontynuował Nawrocki. Jak podkreślił, przedstawił "wielu ważnym osobom, sekretarzom", jak "patrzy na relacje międzynarodowe, na rolę Polski i na relacje Polski ze Stanami Zjednoczonymi".
Nawrocki w trakcie konferencji mówił też m.in., że "odniósł wrażenie po tych spotkaniach, że kongresmeni i sekretarze doskonale wiedzą, co dzieje się w Polsce w zakresie i wymiaru sprawiedliwości, i łamania praworządności".
Jak dodał, "nie on o tym mówił, ale wśród pytań, które mu zadawano, było pytanie o subwencję dla kandydata na urząd prezydenta, de facto dla największej partii politycznej w polskim parlamencie, która popiera go jako obywatelskiego kandydata".
- Zadawano mi pytanie, czy rzeczywiście jestem jedynym kandydatem, który pozbawiony jest, niezgodnie z prawem, subwencji. To jest tego typu doświadczenie, które pokazuje, że do Białego Domu te informacje o stanie polskiej praworządności, wymiaru sprawiedliwości i samego wyścigu prezydenckiego docierają - oznajmił chwilę potem.
Według Nawrockiego "wybory w Polsce są ważne dla gospodarzy, z którymi się spotkał i śledzą te wybory z wielkim zainteresowaniem".
Czytaj też: