Nawrocki naraził się Trumpowi? "Mówił, co ma robić"
Były dyplomata Jerzy Marek Nowakowski uważa, że brak Karola Nawrockiego podczas rozmów europejskich liderów w Białym Domu, może wiązać się z tym, co polski prezydent powiedział podczas wcześniejszej wideokonferencji z udziałem Donalda Trumpa. Według eksperta Nawrocki "zaczął mówić Trumpowi, co ma robić".
W rozmowie, oprócz Wołodymyra Zełenskiego i Karola Nawrockiego, uczestniczyli także: przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, prezydent Emmanuel Macron, kanclerz Friedrich Merz, prezydent Finlandii Alexander Stubb, premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, sekretarz generalny NATO Mark Rutte, sekretarz stanu USA Marco Rubio oraz specjalny przedstawiciel USA Steve Witkoff.
Jerzy Marek Nowakowski mówił w piątek na antenie Polsat News, że w trakcie tego spotkania prezydent Polski "zaczął mówić Trumpowi, co ma robić". - Trump tego bardzo nie lubi. Prezydent Nawrocki sam powiedział, że zwracał uwagę Trumpowi, że Rosjanie są niewiarygodni - wskazał ekspert.
Według Nowakowskiego mogło to mieć wpływ na brak zaproszenia dla Nawrockiego do rozmów Białym Domu, które miały miejsce kilka dni później.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: weto prezydenta. "Społeczeństwo jest głupie?" Gorąca dyskusja w studiu
Polska została pominięta w USA. "Rozgrywają nas jak dzieci"
Nowakowski zasygnalizował również problem w polskiej dyplomacji. - My nie mówimy jednym głosem, a to jest rzecz absolutnie podstawowa. Jeżeli nie mówimy jednym głosem, to otwieramy drzwi do tego, żeby zarówno sojusznicy, jak i przeciwnicy, nas po prostu rozgrywali - powiedział.
- I rozgrywają nas bardzo często jak dzieci. Wobec tego to nie jest pytanie, czy byłoby dobrze, gdyby nasza polityka była uzgodniona. To jest konieczność, jeżeli chcemy cokolwiek znaczyć. Jeżeli natomiast tego nie zrobimy, to wtedy nie będziemy przy stole, "tylko w menu" - podsumował symbolicznie były dyplomata.
Źródło: Polsat News