"Nasze podatki trwonione są na absurdalne rzeczy". Para gejów odpowiada na działania Prokuratury Generalnej
Kręcą teledyski do piosenek, zdobywają serca Roxette i Beaty Kozidrak. Teraz tłumaczą, jak zdobyć dokumenty umożliwiające parze jednopłciowej zawarcie związku małżeńskiego poza granicami Polski. - Sytuacja w Polsce jest na tyle poważna, że uznaliśmy, że to nie czas na jakieś głupie piosenki. Żarty się skończyły. Zaczyna się poważne życie - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Jakub Kwieciński.
22.03.2017 | aktual.: 23.03.2017 07:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jakub i Dawid są ze sobą ponad 7 lat. W ostatnim czasie zdobywają sieć kręconymi przez siebie teledyskami do kultowych utworów i wiadomością o ślubie, który odbędzie się na Maderze. Walczyli o niego przez ostatnie 1,5 roku. - Bardzo wiele osób pytało, jak to załatwić. Każdemu z osobna wysyłaliśmy wskazówki. Aż w końcu postanowiliśmy zrobić instruktarz wideo - mówi Jakub.
Lawina pytań to nie najważniejszy bodziec, który sprowokował ich do działania. Na ziemię sprowadziło ich pismo, które Prokuratura Generalna rozesłała do wszystkich prokuratur rejonowych. Zgodnie z poleceniem prokuratorzy mają przyglądać się każdej sprawie rejestracji małżeństw par jednopłciowych, zawartych poza granicami kraju. Jeśli takie wnioski o wydanie zaświadczenia pojawiają się, mają dopilnować, by Urząd Stanu Cywilnego ich nie rozpatrzył. O sprawie pisaliśmy na początku lutego tego roku.
"Absurdalne działanie Prokuratury Generalnej"
- To było dla nas jak zderzenie ze ścianą. Przecież związki par jednopłciowych, zgodnie z obowiązującym prawem w Polsce, nie są rejestrowane. A więc zarządzenie Prokuratury nic tu nie zmienia. Jedyny argument, który przychodzi mi do głowy, to próba zastraszenia naszej społeczności - komentuje Jakub.
Z listu Prokuratury Generalnej wynika, że osoby domagające się od urzędów wydania zaświadczenia o stanie cywilnym będą szczegółowo odnotowywane. "Uprzejmie proszę Panie i Panów Prokuratorów Regionalnych o uzyskanie informacji o toczących się aktualnie postępowaniach (…) o wydanie zaświadczenia o stanie cywilnym na wniosek osób, które zawarły małżeństwo z osobą tej samej płci za granicą" - czytamy w liście od Prokuratury Generalnej.
- Prokuratura jest tak upolityczniona, że dyskusja z jej działaniami po prostu nie ma sensu. Jest mi żal, że nasze podatki są trwonione na tak absurdalne rzeczy - mówi Jakub. - Chciałbym jednak, żeby ludzie zrozumieli, że ślub za granicą jest dla nas tak cholernie ważną rzeczą, że mimo wszystkich trudności, będziemy dążyć do celu. Nikomu przecież krzywdy nie robimy - dodaje.
"Działanie przeciwników konsoliduje"
Jedyne pismo, które w obowiązującym stanie prawnym mogą otrzymać pary jednopłciowe, to zaświadczenie o stanie cywilnym. Taki dokument potrzebny jest w dwóch przypadkach. Gdy para jednopłciowa chce wziąć ślub za granicą, urząd danego kraju będzie wymagał od niej potwierdzenia, że dane osoby nie pozostają w żadnym innym związku małżeńskim. Do tej pory takie zaświadczenie mógł uzyskać każdy, a Urzędy Stanu Cywilnego nie mogły odmawiać ich wydania. W drugim przypadku o dokument mogą ubiegać się pary jednopłciowe, które zawarły związek małżeński za granicą i chcą od polskiego urzędu potwierdzenia swojego stanu cywilnego.
Jakub i Dawid nagrali instrukcję odpowiadającą na pytanie "Jak wziąć ślub za granicą?", by pokazać, że nie dadzą się zastraszyć, a inne pary przekonać, że nie ma się czego bać. - Warto, choćby nie wiem ile wysiłku to kosztowało - mówi nasz rozmówca.
Pierwsza część instruktarzu, którą można znaleźć na YouTube osiągnęła prawie 25 tys. wyświetleń. - Nie spodziewaliśmy się takiego zasięgu. Myśleliśmy, że filmik dotrze to małego grona ludzi, bo przecież nasze środowisko nie jest duże. A działanie przeciwników tylko nas konsoliduje - komentuje Jakub.