Polska"Nasze podatki trwonione są na absurdalne rzeczy". Para gejów odpowiada na działania Prokuratury Generalnej

"Nasze podatki trwonione są na absurdalne rzeczy". Para gejów odpowiada na działania Prokuratury Generalnej

Kręcą teledyski do piosenek, zdobywają serca Roxette i Beaty Kozidrak. Teraz tłumaczą, jak zdobyć dokumenty umożliwiające parze jednopłciowej zawarcie związku małżeńskiego poza granicami Polski. - Sytuacja w Polsce jest na tyle poważna, że uznaliśmy, że to nie czas na jakieś głupie piosenki. Żarty się skończyły. Zaczyna się poważne życie - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Jakub Kwieciński.

"Nasze podatki trwonione są na absurdalne rzeczy". Para gejów odpowiada na działania Prokuratury Generalnej
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne

Jakub i Dawid są ze sobą ponad 7 lat. W ostatnim czasie zdobywają sieć kręconymi przez siebie teledyskami do kultowych utworów i wiadomością o ślubie, który odbędzie się na Maderze. Walczyli o niego przez ostatnie 1,5 roku. - Bardzo wiele osób pytało, jak to załatwić. Każdemu z osobna wysyłaliśmy wskazówki. Aż w końcu postanowiliśmy zrobić instruktarz wideo - mówi Jakub.

Lawina pytań to nie najważniejszy bodziec, który sprowokował ich do działania. Na ziemię sprowadziło ich pismo, które Prokuratura Generalna rozesłała do wszystkich prokuratur rejonowych. Zgodnie z poleceniem prokuratorzy mają przyglądać się każdej sprawie rejestracji małżeństw par jednopłciowych, zawartych poza granicami kraju. Jeśli takie wnioski o wydanie zaświadczenia pojawiają się, mają dopilnować, by Urząd Stanu Cywilnego ich nie rozpatrzył. O sprawie pisaliśmy na początku lutego tego roku.

"Absurdalne działanie Prokuratury Generalnej"

- To było dla nas jak zderzenie ze ścianą. Przecież związki par jednopłciowych, zgodnie z obowiązującym prawem w Polsce, nie są rejestrowane. A więc zarządzenie Prokuratury nic tu nie zmienia. Jedyny argument, który przychodzi mi do głowy, to próba zastraszenia naszej społeczności - komentuje Jakub.

Z listu Prokuratury Generalnej wynika, że osoby domagające się od urzędów wydania zaświadczenia o stanie cywilnym będą szczegółowo odnotowywane. "Uprzejmie proszę Panie i Panów Prokuratorów Regionalnych o uzyskanie informacji o toczących się aktualnie postępowaniach (…) o wydanie zaświadczenia o stanie cywilnym na wniosek osób, które zawarły małżeństwo z osobą tej samej płci za granicą" - czytamy w liście od Prokuratury Generalnej.

- Prokuratura jest tak upolityczniona, że dyskusja z jej działaniami po prostu nie ma sensu. Jest mi żal, że nasze podatki są trwonione na tak absurdalne rzeczy - mówi Jakub. - Chciałbym jednak, żeby ludzie zrozumieli, że ślub za granicą jest dla nas tak cholernie ważną rzeczą, że mimo wszystkich trudności, będziemy dążyć do celu. Nikomu przecież krzywdy nie robimy - dodaje.

"Działanie przeciwników konsoliduje"

Jedyne pismo, które w obowiązującym stanie prawnym mogą otrzymać pary jednopłciowe, to zaświadczenie o stanie cywilnym. Taki dokument potrzebny jest w dwóch przypadkach. Gdy para jednopłciowa chce wziąć ślub za granicą, urząd danego kraju będzie wymagał od niej potwierdzenia, że dane osoby nie pozostają w żadnym innym związku małżeńskim. Do tej pory takie zaświadczenie mógł uzyskać każdy, a Urzędy Stanu Cywilnego nie mogły odmawiać ich wydania. W drugim przypadku o dokument mogą ubiegać się pary jednopłciowe, które zawarły związek małżeński za granicą i chcą od polskiego urzędu potwierdzenia swojego stanu cywilnego.

Jakub i Dawid nagrali instrukcję odpowiadającą na pytanie "Jak wziąć ślub za granicą?", by pokazać, że nie dadzą się zastraszyć, a inne pary przekonać, że nie ma się czego bać. - Warto, choćby nie wiem ile wysiłku to kosztowało - mówi nasz rozmówca.

Pierwsza część instruktarzu, którą można znaleźć na YouTube osiągnęła prawie 25 tys. wyświetleń. - Nie spodziewaliśmy się takiego zasięgu. Myśleliśmy, że filmik dotrze to małego grona ludzi, bo przecież nasze środowisko nie jest duże. A działanie przeciwników tylko nas konsoliduje - komentuje Jakub.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (182)