Znowu to zrobił. Nakryli Wiplera na łamaniu prawa
Przemysław Wipler, poseł Konfederacji, ponownie złamał przepisy, parkując samochód na przystanku autobusowym w Warszawie. To nie pierwsze jego wykroczenie drogowe.
Przemysław Wipler, znany z kontrowersyjnych zachowań na drodze, ponownie znalazł się w centrum uwagi. Jak informuje "Super Express", poseł Konfederacji zaparkował swoje BMW na przystanku autobusowym przy ulicy Kruczej w Warszawie.
To nie pierwszy raz, gdy Wipler łamie przepisy drogowe, mimo że jako osoba publiczna powinien świecić przykładem. W październiku 2024 r. został przyłapany na przejeździe hulajnogą na czerwonym świetle. Tym razem jego samochód, z winietą Kancelarii Sejmu za szybą, przyciągnął uwagę Straży Miejskiej, która wystawiła wezwanie.
Za parkowanie na przystanku grozi mandat w wysokości 100 zł i jeden punkt karny. Wipler nie odebrał telefonu od dziennikarzy, więc nie wiadomo, jak zakończyła się sprawa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Awaria podwozia podczas lądowania. Nagranie z lotniska w Brazylii
Wipler, mimo licznych incydentów, nie zmienia swojego podejścia do przestrzegania prawa. Wcześniej, podczas rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, wraz z innym posłem Konfederacji, Sławomirem Mentzenem, zostali spisani przez policję za palenie rac.
Z kolei w minione wakacje "Fakt" przyłapał Wiplera, który z telefonem w ręku prowadził samochód. Zgodnie z taryfikatorem za takie zachowanie grozi mandat w wysokości 500 zł i 12 punktów karnych.
Czytaj także:
Źródło: "Super Express", "Fakt", WP Wiadomości