Nacjonaliści stoją za katastrofą rosyjskiego pociągu?
Rosyjscy nacjonaliści są
najprawdopodobniej sprawcami poniedziałkowej katastrofy pociągu
pasażerskiego Moskwa-Petersburg w rejonie Nowogrodu Wielkiego -
poinformowała agencja Intefax powołując się na źródła
zbliżone do śledztwa.
Katastrofę spowodowała eksplozja bomby podłożonej na torowisku.
Detektywi i ekipa śledcza pracują nad kilkoma wątkami, jednak najprawdopodobniej to członkowie ekstremistycznych nacjonalistycznych organizacji byli zaangażowani w ten akt terroru - podało to źródło.
W poniedziałkowym wypadku nikt nie zginął; rannych zostało około 60 osób.
Pociąg "Newski Ekspres" wykoleił się o 21.38 czasu lokalnego (18.38 czasu polskiego) na 178. km trasy Petersburg-Moskwa, na odcinku między miejscowościami Okułowka i Małaja Wiszera. Z torów wypadło 12 wagonów. Trzy wywróciły się na boki. Wykoleił się też elektrowóz.
Pociągiem podróżowało 251 osób - 231 pasażerów i 20 członków załogi.
Wypadek wydarzył się w momencie, gdy "Newski Ekspres" pędził z prędkością 191 km/h. Bomba podłożona była pod torowiskiem ok. 30 metrów przed wjazdem na most nad rzeką Msta.
Na miejscu wybuchu powstał lej o średnicy 1,5 metra. Eksperci oceniają, że ładunek miał siłę rażenia dwóch kilogramów trotylu. Został odpalony zdalnie. Zniszczeniu uległo ponad 800 metrów torów i trakcji elektrycznej.
Magistrala Moskwa-Petersburg - to jedno z najbardziej ruchliwych połączeń kolejowych w Rosji. Trasę tę w obu kierunkach pokonuje 60 składów pasażerskich na dobę.