Ktoś doniósł na nierzetelnych pracowników i okazało się, że para rezyduje w hotelu pod holenderską granicą, w apartamencie wyposażonym w akcesoria dla sadystycznych i masochistycznych zabaw seksualnych.
Kochankowie zgodnie twierdzili, że na szkoleniu byli. Dopiero w sądzie pracy wykazano, że seminarium nigdy się nie odbyło.
Źródło artykułu: 