Na polecenie Kaczyńskiego szukali haków na przeciwników
W tajnych zeznaniach krakowski prokurator Marek Wełna ujawnia po latach, jak urzędnicy rządu PiS kazali mu szukać haków na przeciwników politycznych - informuje "Gazeta Wyborcza". Redakcja "Gazety Wyborczej" ma pełny protokół jego przesłuchania.
Marek Wełna występował 3 listopada w warszawskim sądzie jako świadek w procesie jaki prezes PiS Jarosław Kaczyński wytoczył Romanowi Giertychowi za to, że ten publicznie zarzucił mu "zbieranie haków" na przeciwników politycznych w czasach rządów PiS.
Wełna podkreśla, że wydając polecenia szukania haków na znane osoby, "Święczkowski, Ziobro i Kaczmarek mówili wprost, że takie są oczekiwania pana Jarosława Kaczyńskiego". "Każda z trzech wymienionych osób oczekiwała ode mnie przedstawienia materiałów, które mogłyby kompromitować polityków, w szczególności Sojuszu Lewicy Demokratycznej, chodziło im o takie osoby jak: Leszek Miller, Jacek Piechota, Józef i Maria Oleksy, Aleksander i Jolanta Kwaśniewscy (...)"
"Wydawano mi polecenia i czyniono sugestie o konieczności postawienia zarzutów karnych tym osobom. Takie sytuacje miały miejsce kilka razy" - to fragment zeznania prokuratora Marka Wełny złożonego 3 listopada przed wydziałem cywilnym warszawskiego sądu okręgowego.