Msza w Pałacu Prezydenckim w rocznicę śmierci Papieża
Po południu w rocznicę śmierci
Jana Pawła II w kaplicy Pałacu Prezydenckiego odprawiona została
msza święta, w której wzięło udział ok. 120 warszawiaków. Obecny
był także prezes PiS Jarosławem Kaczyński. Wierni, którzy nie
zmieścili się w niewielkiej kaplicy, brali udział we mszy w sali
położonej obok.
Kapelan prezydenta ks. Roman Indrzejczyk w kazaniu wygłoszonym podczas mszy św. podkreślał, że różni ludzie różnie komentowali zachowanie i nauki Jana Pawła II, ale - jak mówił - komentowali zawsze, że jest to Papież, który to co głosi, głosi nie tylko ustami.
Prawo ma być zapisane w sercu człowieka. To jest ta wizja do której nas Bóg prowadzi, poucza, przypomina - dodał ks. Indrzejczyk. To - jak zaznaczył - według tego zapisu człowiek ma przekształcać świat, nie dlatego, że boi się kary, ale dlatego, że tak chce.
Jan Paweł II był takim właśnie człowiekiem - dodał. Jego próby przemieniania świata to były próby człowieka, który naprawdę kocha świat - powiedział ks. Indrzejczyk. Żył tym, co było w jego sercu i z powodzeniem możemy powiedzieć, że spełnił to pragnienie Boga, który wypowiadał się przez różnych proroków, aby prawo boże było w sercach ludzkich - podkreślił. W sercach wielu ludzi coś się zapisało z tego bożego prawa - bardzo dużo się zapisało - powiedział kapelan prezydencki.
Kilkaset osób wpisało się do księgi pamiątkowej wyłożonej w wielkiej sieni Pałacu Prezydenckiego. Warszawiacy przychodzili wpisywać się do księgi całymi rodzinami.
"Mieliśmy taką potrzebę", "chcieliśmy uczcić pamięć Karola Wojtyły, uważamy że był wielkim Polakiem, był duchowym przywódcą naszego narodu", "o tym człowieku należy pamiętać zawsze, a wpis do księgi to jest jakaś forma oddania tej pamięci" - mówili warszawiacy.