"Młodzież nie powinna głosować w sposób niekontrolowany"
(Radio Zet)
: A gościem Radia ZET jest Joachim Brudziński, Prawo i Sprawiedliwość, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry, witam, dzień dobry pani. : PO ma 60% poparcia. : Tylko? : Pisze „Gazeta Wyborcza”, najnowsze badania i co pan na to, strasznie im rośnie, a wy nic, a nawet spada. : Jak ktoś się wysoko wespnie to później jak spadnie bardzo boli. : Wie pan, jak to jest, bo wy też byliście tak wysoko, a potem tak pf... : Nie, no nie, u nas właśnie było to niespotykane po 89 r. dosyć, to znaczy nie, raz się zdarzyło Sojuszowi Lewicy Demokratycznej, rzeczywiście idąc do wyborów uzyskał więcej niż poprzednio. : Dlaczego PO ma tak dużo i jeszcze rośnie, rośnie, rośnie. : Pani redaktor, to jest pewna prawidłowość. : Ale aż taka, nikt nie miał 60%. : Aż taka na pewno : No nieprzyzwoite. : Nie, no dlaczego, my przecież nigdy się nie obrażaliśmy i nie będziemy obrażać nad po pierwsze werdykty wyborców, zawsze podchodziliśmy racjonalnie i rozsądnie do wyniku wyborów, w przeciwieństwie do naszych przeciwników, którym
puszczały nerwy i nawet poczucie dobrego smaku. : A co oni takiego robią, że im tak rośnie? : Pani redaktor są jak produkt reklamowy. To znaczy Donald Tusk i Platforma Obywatelska nie podejmując żadnych ważnych działań, próbując się przypodobać wszystkim grupom społecznym i zawodowym, no powoduje, że rzeczywiście ten wzrost społeczny jest olbrzymi, ale w którymś momencie przychodzi ten moment – sprawdzam, gdzie ci wszyscy, którzy uwierzyli i wierzą nadal panu premierowi i jego doradcom medialnym i PRowskim, że jest tak cudownie, słodko, że aż za chwilę będzie mdło. : Ale już jest „mdło”? : Wie pani, jeżeli czasami słucham czy też czytam komentarze dziennikarzy i zestawiam to z tym, tylko proszę znowu mnie nie atakować, że z kolei ja atakuję dziennikarzy, tylko mówię o swojej być może subiektywnej ocenie, ale jeżeli wczytuję się w te wszystkie peany pochwalne na cześć pana premiera Donalda i jego ministrów i doradców i zestawiam to z efektami ich pracy, no to wychodzi mi, że jest tu pewnego rodzaju
nadreprezentacja, powiedziałbym, pewnej postawy, która nie ma nic wspólnego z merytoryczną pracą. : O, ładnie to pan powiedział, dlaczego prezes PiS nie lubi internautów, nie chce żeby było głosowanie, odbywało się przez Internet, mówi o internautach „nie jestem entuzjastą tego żeby sobie młody człowiek czekał przed komputerem, oglądał filmiki, pornografię, pociągał z butelki z piwem i zagłosował, gdy mu przyjdzie na to ochota” : No, a czy pani redaktor jest entuzjastką? : „Zwolennicy głosowania przez Internet chcą tę powagę odebrać”. : Pani, pani redaktor, a czy pani jest entuzjastką takiej oto sytuacji, którą opisał premier Jarosław Kaczyński. No nikt chyba nie jest entuzjastą takiej sytuacji, że ktoś siedząc przed komputerem i oglądając mniej lub bardziej poważny film i pijąc piwo miałby uczestniczyć w bardzo poważnych... : A skąd pan prezes wie, że oni piją piwo? : Pani redaktor, ale ja mówię o pewnej, przecież dlaczego pani uogólnia, przecież ja też jestem internautą, pani redaktor też korzysta z
Internetu, wszyscy korzystamy z Internetu i ja tych słów nie odbieram do siebie. Bo raczej nie zdarza mi się siedzieć przed Internetem, pić... : Ale internauci się wzburzyli, odebrali to do siebie. : Proszę pani, być może wzburzyli się ci, którzy się coś takiego przytrafiło, nie jest niczym złym napić się piwa, na pewno nie jest niczym dobrym ściągać filmy pornograficzne. : „Jestem przeciętnym internautą, nie popijam piwa, oglądając porno, ale głodnemu chleb na myśli” – pisze internauta. : Nie, no pani redaktor, naprawdę nie sprowadzajmy tego do absurdu. Premier Jarosław Kaczyński coraz częściej również korzysta z Internetu i nie ma tutaj nic nadzwyczajnego. No opisał w pewien sposób bardzo mocny, ale charakterystyczny dla jego języka, pewne niebezpieczeństwo. No źle byłoby, źle byłoby, ja też uważam, że źle byłoby gdybyśmy doprowadzili do takiej oto sytuacji, że w sposób niekontrolowany młodzi ludzie, bardzo młodzi ludzie, dokonywaliby z punktu widzenia polskiej demokracji, w ogóle demokracji, niezwykle
ważnego aktu, jakim jest głosowanie, oddanie głosu, poprzez Internet, gdzie nikt do końca... : Jak to niekontrolowany? : No pani redaktor, no tak to niekontrolowany. : Ale na świecie tak jest, że są kraje, w których przez Internet można głosować, chcą państwo cofnąć cywilizację? : Nie, my nie chcemy, nie, no proszę nie przesadzać. : Przecież nie ma badań, jak pan wchodzi do punktu wyborczego, to nie badają czy pan ma krwi piwko, czy nie ma pan piwka we krwi. : My nie, na pewno nie cofniemy, na pewno nie cofniemy Polskę. A wie pani, charakterystyczne jest to, że podczas ostatnich wyborów i to opowiadało wielu członków komisji wyborczych było, że wpadały takie, powiedziałbym, watahy młodych ludzi w kapturkach, bez dokumentów, kompletnie pijani i domagali się prawa oddania głosu, ponieważ zostali wezwani esemesami. : Na pewno to byli wyborcy PO. : Nie wiem czyi. : Ale bez dowodów to i tak się nie liczy. : Na pewno nie nasi, ale się awanturowali w tych komisjach wyborczych. : Czyi byli, jak nie wasi? : Proszę
pani nie wiem. Ale opisujemy pewien fakt. Nie jest to dobre, ani dla demokracji, ani też dla tych młodych ludzi, jeżeli oni w sposób powiedziałbym tak niepoważny traktują to, co powinno być traktowane w sposób bardzo poważny i bardzo świadomy. : Ale jak można z góry powiedzieć, że wszyscy internauci, bo to jest uogólnienie. : Ale kto tak powiedział? : No, prezes powiedział i pan też mówi, że nie da się zapanować nad tym wszystkim. : To pani redaktor tak uogólnia, dlatego że przecież : „Tą grupą najlepiej, najłatwiej manipulować, sugerować na kogo mają głosować” : Ale pan prezes Jarosław Kaczyński nie mówił o internautach wszystkich, przecież to jest oczywiste. : Ale o których. : No mówił o pewnych postawach, które można spotkać. Ja też denerwuję się bardzo, jeżeli korzystam czasami, podczas wyjazdów z kawiarenki internautowej i próbuję spokojnie popracować i widzę watahy młodych ludzi, którzy no w sposób powiedziałbym nie do końca kulturalny komentują to, co widzą na ekranie swoich komputerów. : Rzeczywiście
pan prezes wychował się chyba na innym podwórku, niż internauci. : No proszę pani, wtedy kiedy pan premier się wychowywał rzeczywiście Internetu nie było. : Ja mówię o tym podwórku, o którym mówił, pamięta pan. : Nie, no ale pani redaktor, pani to wszystko sprowadza tylko i wyłącznie do, nie wiem, próby ośmieszenia, czy zdezawuowania osoby, która... : No nie, no bo co to znaczy, że da się manipulować internautami, czy oni nie mają swoich rozumów? : Nie, no oczywiście, że mają, tak samo, jak swój rozum mam ja, pani redaktor, każdy kto z Internetu korzysta. : No właśnie i dobrze, i co rozum Joachima Brudzińskiego podpowiada w sprawie Traktatu Lizbońskiego, czy Joachim Brudziński będzie głosował za Traktatem Lizbońskim bez preambuły, czy jak nie będzie preambuły to... : Proszę pani, ja będę głosował na pewno za Traktem Lizbońskim, pod jednym wszakże warunkiem, że te wszystkie powiedziałbym sukcesy, które uzyskał prezydent Lech Kaczyński w trakcie negocjacji w Brukseli zostaną w sposób jednoznaczny, przez tę
większość, która będzie nad traktatem głosowała, podtrzymane. I my dzisiaj... : Ale czym mają być podtrzymane, przecież traktat jest... : Chociażby, proszę pani, chociażby poprzez te poprawki, które dzisiaj zgłosimy o 10.30, ogłosimy. I tym wszystkim, którzy się niepokoją, pragnę ich wszystkich zapewnić, że tam nie znajdzie się nic, co nie zostałoby już powiedziane i w pewien sposób zaakceptowane, również przez Platformę Obywatelską. : Dobrze, jeżeli nie będzie preambuły to jak będzie głosował klub Prawa i Sprawiedliwości. : To wtedy będziemy się zastanawiać i poprosimy Platformę Obywatelską i Polskie Stronnictwo Ludowe, czyli koalicję, która ma dzisiaj w polskim parlamencie większość o co oni grają. Czy rzeczywiście jest tak, jak podczas swego expose pan Donald Tusk, premier Donald Tusk zapowiedział, że Polska będzie podtrzymywała protokół brytyjski, czyli pośrednie odrzucenie Karty Praw Podstawowych, czy też będzie tak, jak mieliśmy do czynienia w wielu kuluarowych wypowiedziach czołowych Platformy
Obywatelskiej, czy również poprzez głosowanie, że nie wykluczają, że Polska z protokołu brytyjskiego się wycofa. I wie pani, to jest problem. Pan Bronisław Komorowski nas atakuje, że my uprawiamy tutaj jakiś teatr, cyrk, że próbujemy dezawuować to, co Lech Kaczyński, Jarosław Kaczyński wynegocjowali, a jest to oczywista bzdura. Absolutnie tego nie dezawuujemy, tylko chcemy konkretnej i jasnej postawy Platformy Obywatelskiej. : Nie, to jest rzeczywiście niezwykłe, żeby mieć traktat a do tego preambułę. : Dlaczego jest to niezwykłe. : No nie jest zwykłe. : Nie, pani redaktor, to zostało. : Jest. : Proszę pani, dopiero bodajże pięć czy sześć krajów ten traktat ratyfikowało, nawet tutaj nie jestem pewien, no dobrze. : No wczoraj Izba Gmin przyjęła traktat. : Pani redaktor, możliwość dołączenia do ustawy przyjmującej, ratyfikującej traktat dała Unia Europejska. : A ja nie słyszałam, żeby prezydent Lech Kaczyński miał do traktatu, który sam wynegocjował, państwo mają zastrzeżenia do traktatu, który przyjął rząd
polski Jarosława Kaczyńskiego, wynegocjowany... : Proszę pani, my mieliśmy, mieliśmy zastrzeżenia do tego traktatu, miał zastrzeżenia również pan prezydent, tylko... : ale przyjął go. : Przyjęliśmy dlatego, że dzięki jego zabiegom i twardej postawie, jeden przeciw wszystkim, przecież pamięta pani redaktor to bardzo dobrze. : No więc właśnie, no to o co wam teraz chodzi? : Chodzi nam o to żeby rząd Polski... : Nie, chodzi o to, że ojciec Rydzyk prowadzi kampanię na rzecz nie przyjęcia traktatu. : A proszę nie żartować, proszę nie żartować. : Ja nie żartuję. : Proszę pani, chodzi o sprawy niezwykle ważne dla Polski i tak jak prezydent Rzeczpospolitej postawił sprawę jasno i twardo w Brukseli i zostało to słusznie, najsamprzód okrzyknięte, jako sukces prezydenta, po czym... : No i mówią wszyscy, że sukces. : Nie proszę pani, po czym Platforma Obywatelska zaczęła to dezawuować, my dzisiaj mówimy... : Ale skądże, mówi, że to jest sukces. : To co prezydent wynegocjował w Brukseli musi zostać podtrzymane i musi być
do tego wyrażona wola parlamentu. Jeżeli tej woli nie będzie ze strony Platformy Obywatelskiej wtedy zapali nam się czerwona lampka. : Ale jest, jest wola. : Jeżeli jest to zapewniam panią, jeżeli jest taka wola, to zapewniam panią redaktor, że Platforma Obywatelska nie będzie miała żadnych powodów, ani przeciwwskazań do tego żeby zagłosować nad ustawą w takim kształcie, jaką ją przedłożymy, ustawą dopuszczającą możliwość ratyfikacji, podpisania traktatu reformującego przez prezydenta. : Uf, uf, uf, musimy kończyć. : Jeżeli jest tak, jak pani redaktor mówi, jeżeli jest tak, jak mówi Platforma Obywatelska, zagłosujemy. : Joachim Brudziński był gościem Radia ZET i na koniec jedno pytanie, czy dobrze, że Donald Tusk powiedział, że będą prace na temat restytucji mienia żydowskiego prowadzone. : Znaczy proszę pani, Donald Tusk oczywiście zwrócił się z tym zapewnieniem do środowisk żydowskich, ale dobrze byłoby żeby Donald Tusk stanął również przed tymi, którzy utracili mienie tutaj w Polsce i powiedział, że w
jego budżecie, przygotowanym budżecie przez Platformę Obywatelską będą na to pieniądze. Bo tak to gadać można dużo, a ja chcę powiedzieć, że krowa, która dużo ryczy mało mleka daje. : No, w proszku. Dziękuję : na przykład : Joachim Brudziński był dzisiaj gościem Radia ZET.