Młodzi chłopcy wywożeni z Wrocławia i zmuszani do prostytucji homoseksualnej w Niemczech
• Wrocławska prokuratura postawiła zarzuty trzem mężczyznom oskarżanym o udział w zorganizowanej grupie przestępczej
• Przestępcy mieli, pod pretekstem załatwiania pracy, zmuszać nastolatków do prostytuowania się w gejowskiej agencji towarzyskiej
• Podczas śledztwa ustalono, że chodzi o co najmniej dziewięciu chłopców
• Na wolności wciąż pozostaje przywódca gangu, obywatel Niemiec
17.05.2016 21:20
Jak informuje TVN24, cytując Małgorzatę Klaus z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, w procederze brało udział trzech Polaków w wieku od 20 do 53 lat oraz obywatel Niemiec, który był przywódcą grupy i właścicielem agencji. Wobec tego mężczyzny toczy się odrębne postępowanie.
- 34-letni Mariusz M., 53-letni Wojciech M. i 20-letni Krzysztof M. zostali oskarżeni o udział w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu popełnienie przestępstw polegających na handlu ludźmi, nakłanianiu i ułatwianiu prostytucji oraz zmuszaniu do jej uprawiania, nielegalnym przekroczeniu granicy, produkowaniu i rozpowszechnieniu treści pornograficznych z udziałem małoletnich - powiedziała Klaus.
Jak wyjaśniła, w toku postępowania ustalono, że grupa od stycznia 2014 r. do lipca 2015 r. we Wrocławiu i okolicach werbowała młodych chłopców pod pozorem załatwienia im pracy na terenie Niemiec.
- Chłopcy przewożeni byli autobusami rejsowymi do Essen, gdzie trafiali do agencji towarzyskiej, prowadzonej przez założyciela i kierującego tą grupą obywatela Niemiec - mówiła prokurator.
Jak relacjonowała, na początku robiono chłopcom robiono nagie zdjęcia, które zamieszczano w internecie. Następnie zmuszano ich do uprawiania prostytucji homoseksualnej.
- Przez mieszkanie w Essen, w którym znajdowała się agencja, najprawdopodobniej przewinęło się od kilku do kilkunastu młodych chłopców. W toku postępowania ustalono personalia dziewięciu pokrzywdzonych chłopców, z czego jeden w czasie popełnienia czynu nie miał ukończonych 15 lat - dodała Klaus.
O sprawie jako pierwsza poinformowała "Gazeta Wrocławska". Według niej, ofiary gangu to "w większości dzieci ulicy".
Jeśli sąd przychyli się do wszystkich zarzutów, oskarżonym grozi nawet do 20 lat więzienia.
Policja wciąż poszukuje przywódcy grupy, obywatela Niemiec.