Miriam Shaded chciała pokazać "złych" muzułmanów. Nie wyszło
Na Twitterze Shaded pojawił się filmik, na którym widać porwanie kobiety. Jak twierdzi, oprawcami byli muzułmanie, a do zdarzenia doszło we Włoszech. Internauci wytykają teraz Shaded, że kłamie "w celu szerzenia nienawiści".
19.12.2017 | aktual.: 19.12.2017 21:25
"Tak wygląda próba uprowadzenia kobiety przez muzułmanów we Włoszech. Dzięki Bogu uratowali ją przechodnie" – stwierdza prezeska fundacji Estera. Dodaje link do wstrząsającego, kilkusekundowego filmu. Jego źródłem jest "Online Magazin", antyimigrancki pseudo-portal, nie dziwi więc, że roznosi się po sieci. Poruszający opis nie ma jednak nic wspólnego z prawdą.
Brytyjski "The Sun" również opublikował nagranie, ale jak się dowiadujemy, za porwaniem stali Meksykanie. Jeden z nich to były kochanek ofiary, który szukał zemsty po rozstaniu. "Fake news, no chyba, że Mexico jest teraz w Italii" – wytyka Shaded jedna z internautek. Ktoś dodaje jeszcze, że "Online Magazin" jest jego "ulubionym portalem z fejkami". A działaczka idzie w zaparte. "[To] Tylko propaganda lewicowych mediów" – stwierdza.
Na Shaded sypią się gromy. "Albo jest pani tchórzem albo niczym się nie różni od rosyjskich trolli. Przez takich ludzi jak pani na ulicach polskich miast bije się obcokrajowców" - uważa kolejny komentujący. Wielu pyta, czemu kłamie, zamiast przyznać się do błędu. Odpowiedzi nie ma.