Ministerstwo Sprawiedliwości zamknęło psychiatryki
Decyzją Ministerstwa Sprawiedliwości szpitale psychiatryczne zamieniają się w więzienia. Chorzy, którzy trafili tu z polecenia sądu nie mają szans na przepustki i powrót do normalnego życia. - pisze "Gazeta Wyborcza".
Ludzie, którzy popełnili przestępstwa w stanie niepoczytalności trafiają do szpitali psychiatrycznych. Na najpilniej strzeżone oddziały sąd kieruje morderców, pedofilów i wielokrotnych gwałcicieli. Na tych o słabym rygorze leczeni są chorzy, którzy popełnili drobne wykroczenia. Jeszcze jesienią pacjenci tych drugich oddziałów mogli wychodzic na zakupy, do kina, na spotkania z rodziną. Psychiatrzy twierdzą, że taki kontakt ze światem jest koniecznym elementem terapii.
Pod koniec roku, wiceminister sprawiedliwości Andrzej Kryże uznał, że wydawanie przepustek jest nielegalne. Szpital psychiatryczny ma być jak zakład karny. Pacjent skierowany przez sąd nie przychodzi tu na leczenie, lecz ma być izolowany. Według ministerstwa, szpitale, które wydawały przepustki łamały prawo. Przepisy mają zapobiec przypadkom, gdy w szpitalach psychiatrycznych przebywali gangsterzy, którzy co weekend wracali do domów. (IAR)