Ministerstwo Sprawiedliwości chce zaostrzenia kar. Rolnicy oburzeni: to absurd!
Minister Sprawiedliwości chce kary 3 lat więzienia dla rolnika, który na własne potrzeby ubije świnię, ale bez obowiązkowego zezwolenia. Rolnicy oburzeni, poseł PSL komentuje: - Może minister sprawiedliwości sam się zreflektuje i odpuści.
24.02.2017 15:03
Zgodnie z krajowymi przepisami rolnik co najmniej 24 godziny przed dokonaniem uboju ma obowiązek zgłosić swój zamiar powiatowemu lekarzowi weterynarii oraz powiatowemu oddziałowi Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Za brak odpowiednich zezwoleń ministerstwo Ziobry chce karać bardzo surowo - niepokorni mogą nawet trafić na trzy lata do więzienia.
- Nie szastajmy tym typem kary, bo więzienia i tak są już bardzo przepełnione. Jeśli rolnik dopuściłby się przestępczego czynu i dostałby solidną karę finansową, więcej by tego nie zrobił. Zatem poszedłbym w kierunku kar finansowych - komentuje Kłopotek. - Karę więzienia można byłoby wprowadzić, gdy mielibyśmy do czynienia z powtarzającym się zdarzeniem, a kara finansowa nie przynosiłaby skutku. Ale pozbawienie wolności w takim przypadku to ostateczność - dodaje.
Oburzeni są także sami rolnicy, którzy twierdzą, że minister chce "popisać się przed Unią Europejską". - A czarna strefa jak była, tak będzie - mówi Wirtualnej Polsce jeden z nich, prowadzący hodowlę zwierząt. Przyznaje, że nie tylko jemu zdarza się pominąć odpowiednie zezwolenia. - To jakiś absurd! Nie będę tego nawet komentować - kwituje kolejny.
Ministerstwo Sprawiedliwość chce także, aby sądy nakładały na takich rolników bezwzględne kary finansowe w wysokości od tysiąca do 100 tys. złotych. - Taka kwotą można od razu położyć gospodarstwo. Pomyślmy raczej o kwotach od 5 do 10 tys. zł. Już taka kara zrobiłaby na rolniku wrażenie - komentuje Kłopotek. Jak zaznacza, to jego osobiste zdanie, ponieważ PSL nie wypracowało jeszcze w tej kwestii wspólnego stanowiska.
Przeciwna wprowadzaniu tak wysokiej kary jest także Krajowa Rada Izb Rolniczych. "Stoimy na stanowisku, że ograniczanie czynów niedozwolonych w stosunku do zwierząt, w tym zwierząt hodowlanych, powinno następować poprzez długofalową politykę edukacyjno-informacyjną społeczeństwa w tym zakresie oraz skuteczniejszą egzekucję, a nie poprzez podnoszenie kar" - informuje Rada.
Za ten sam czyn zabroniony w Anglii rolnikowi grozi kara więzienia do maksymalnie 51 tygodni i maksymalna grzywna w wysokości 2 700 zł. Zdaniem samorządu rolniczego nie wysokość kar i nakładanych sankcji, ale ich nieuchronność i konsekwentne stosowanie decydują o skuteczności prawa w zapobieganiu popełnianiu przestępstw na szkodę zwierząt.