Minister sprawiedliwości odpowiada Nawrockiemu. "Sędzia Żurek nie będzie łatwym zawodnikiem"
- Prezydent mówił, że jesteśmy w Polsce i mamy stosować polskie prawa, polską konstytucję. I tu się zgadzam, i nawet klaskałem prezydentowi podczas jego orędzia. Mam jednak wrażenie, że prezydent nie do końca chce widzieć, że wiąże nas także prawo europejskie i konwencje. I one naprawdę stoją wyżej niż ustawy, które przygotował minister Ziobro – tak minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w rozmowie z WP odpowiada Karolowi Nawrockiemu.
- Szanowny panie premierze, panie ministrze sprawiedliwości, nie będę awansował ani nominował tych sędziów, którzy godzą w porządek konstytucyjny, prawo Rzeczypospolitej Polskiej – tymi słowami podczas inauguracji prezydentury Karol Nawrocki zwrócił się do premiera Donalda Tuska i szefa resortu sprawiedliwości Waldemara Żurka. Prezydent dodał, że "sędziowie nie są bogami, tylko muszą służyć Rzeczpospolitej Polskiej i polskim obywatelom".
- Mamy świadomość, że jest potężny kryzys, za który odpowiada także poprzedni prezydent, który nie chciał współpracować przy naprawianiu wymiaru sprawiedliwości. Damy szansę prezydentowi Nawrockiemu skorzystania ze swoich kompetencji konstytucyjnych. Będą więc projekty ustaw, które mają przywrócić praworządność i rozwiązać kryzys w wymiarze spraw sprawiedliwości - powiedział minister sprawiedliwości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nawrocki wyszedł do tłumu pod Sejmem. "Będę waszym głosem"
Pytany, co jego zdaniem ma na myśli Karol Nawrocki, który stwierdził, że nie będzie nominował tych sędziów, którzy godzą w porządek konstytucyjno-prawny RP, odparł: - Mieliśmy już takie wypowiedzi poprzedniego prezydenta, który mówił: "ja nominuję: to jest sędzia". Teraz słyszymy: "ja nie nominuję, jak uznam, że jest to niewłaściwy sędzia". Czyli prezydent mówi, nie będzie awansował tych sędziów, którzy mu się nie podobają. O tym powinno decydować prawo, a prezydent swoimi dekretami nie może decydować o takich zagadnieniach i nie będzie decydował.
Minister gotowy na spotkanie z prezydentem
Waldemar Żurek stwierdził, że dla obywateli najlepszym rozwiązaniem byłaby współpraca rządu z prezydentem, ale liczy się ze scenariuszem, gdy tej współpracy nie będzie.
- Nie będziemy kładli na szali dobrej współpracy z prezydentem zapisów konstytucyjnych. Mamy zobowiązania międzynarodowe, a artykuł 91. konstytucji mówi, że ratyfikowane przez Polskę konwencje, których nie da się pogodzić z ustawami, są w pierwszej kolejności w hierarchii źródeł prawa. Mamy bogate orzecznictwo mówiące, że to my mamy rację w tym sporze, a nie ta część sceny politycznej, która dzisiaj wspiera prezydenta. Prezydent mówił, że jesteśmy w Polsce i mamy stosować polskie prawa, polską konstytucję. I tu się zgadzam, i nawet klaskałem prezydentowi podczas jego orędzia. Mam jednak wrażenie, że prezydent nie do końca chce widzieć, że wiąże nas także prawo europejskie i konwencje. I one naprawdę stoją wyżej niż ustawy, które przygotował minister Ziobro.
Minister Żurek twierdzi, że jest jednak otwarty na dyskusję z prezydentem. - Oczywiście będę rozmawiał z przedstawicielami Kancelarii Prezydenta, a jeżeli pan prezydent będzie chciał spotkania bezpośredniego, to jako minister jestem do dyspozycji prezydenta za zgodą prezesa Rady Ministrów. Chciałbym prezydentowi wyjaśnić podstawę prawną moich działań, bo ona zawsze będzie uzasadniona prawnie.
"Sędzia Żurek nie będzie łatwym zawodnikiem"
Prezydent Nawrocki w swoim orędziu podkreślił, że "bezpieczeństwo prawne polskich obywateli, którzy czekają na sprawiedliwe wyroki i porządek konstytucyjno-prawny państwa polskiego" będzie dla niego ważniejsze niż "samozadowolenie jednej z klas społecznych w Polsce".
- To jest populistyczna wypowiedź, bo dobrem obywatela jest mieć sędziego, którego wyrok nie jest kwestionowany i który szybko i sprawiedliwie wyda mu rozstrzygnięcie. Kiedyś zapytałem kilku osób, czy chciałyby być sądzone przez takich sędziów, których nominował prezydent Duda z wadliwymi decyzjami neo-KRS. Każda z nich odpowiedział, że nie - mówi minister.
- Wydaje mi się, że obywatele bardziej cenią sędziów niezłomnych, którzy nie będą uginać karku przed żadną władzą polityczną, a nie tych, którzy dla stanowisk uzyskanych w lewych konkursach zdecydowali się na ścisłą współpracę z jedną stroną sceny politycznej. Ja jestem fachowcem bezpartyjnym, dostałem przestrzeń od premiera, ale zrezygnowałem z urzędu sędziego. Natomiast widzę takie osoby, które dalej tkwią na urzędach i bardzo ściśle skleiły się z określoną opcją polityczną, w zamian za to dostawały stanowiska. Prezydent musi mieć świadomość, że sędzia Żurek nie będzie łatwym zawodnikiem, jeżeli pozostajemy w takiej bokserskiej retoryce.
Paweł Figurski, dzziennikarz Wirtualnej Polski