Minister pracy: w resorcie nie zabraknie pieniędzy
Według minister pracy i polityki społecznej,
Jolanty Fedak w Funduszu Pracy jest w tej chwili ok. 6 mld zł do
wykorzystania m.in. na przeciwdziałanie bezrobociu. Jej zdaniem,
nawet przy wyższych prognozach wzrostu liczby osób bez pracy,
pieniędzy tych nie powinno zabraknąć.
20.02.2009 | aktual.: 20.02.2009 00:17
W Sejmie przedstawiono informację rządu na temat działań w związku ze wzrostem bezrobocia w kraju.
Zdaniem Fedak, od grudnia 2008 r. do stycznia 2009 r. przybyło w kraju 160 tys. bezrobotnych: stopa bezrobocia wzrosła do poziomu 10,5% z 9,5% w grudniu. - Był to jednak niższy poziom bezrobocia niż rok, dwa lata temu - powiedziała minister.
Odniosła się w ten sposób do wypowiedzi posła Waldemara Andzela (PiS), który stwierdził, że w 2009 r. bezrobocie wzrośnie o 12,5%, a "radykalne scenariusze mówią nawet o 16%". Jak podkreślił, koszty zasiłków dla osób, które utracą pracę, wyniosą budżet państwa 10 mld zł.
Andzel i wielu innych posłów głównie PiS i Lewicy pytało Fedak, jakie konkretnie rząd podjął już działania, by zatrzymać wzrost bezrobocia.
- Dziś choć ubolewamy nad każdym utraconym miejscem pracy trzeba pamiętać, że poziom ze stycznia był niższy niż za czasów rządów PiS w 2007 r., również niż za czasów rządów SLD w 2005 r. - powiedziała Fedak.
Minister powiedziała, że wśród rozwiązań proponowanych przez rząd na czas kryzysu i wzrostu bezrobocia, są narzędzia ze znowelizowanej ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Według niej, ustawa ta chroni te osoby, które mogą mieć największe problemy w powrocie na rynek pracy.
- Myślę tutaj o zachętach dla osób w wielu okołoemerytalnym, ale również o zachętach dla młodych rodziców, którzy wracają na rynek pracy - w postaci zmniejszenia kosztów pracy. Myślę również o regionach, gdzie bezrobocie będzie miało charakter strukturalny. Wprowadziliśmy programy specjalne, aby łagodzić skutki bezrobocia w tych regionach - mówiła Fedak.
Podkreśliła, że trwają rozmowy w Komisji Trójstronnej m.in. nad zmianami w Kodeksie pracy, które "ułatwiłyby firmom przetrwanie najtrudniejszych momentów".
Wyjaśniła, że rozwiązania mają też dotyczyć zatrudnienia w niepełnym wymiarze pracy, kwestii umów na czas określony, finansowania tzw. urlopów postojowych, wsparcia dla rodzin, które mają kredyty hipoteczne.
Posłowie podkreślali, że "zastraszający" jest nie tyle poziom bezrobocia, ale tempo jego wzrostu. - Dynamika wzrostu - 1% w ciągu miesiąca - to jest problem - ocenił Stanisław Szwed (PiS).