Miloszević przed haskim trybunałem

Oskarżony o zbrodnie wojenne były prezydent Jugosławii Slobodan Miloszević, po raz drugi stanął w czwartek przed międzynarodowym trybunałem w Hadze.

Były jugosłowiański prezydent zapowiedział, że nie powoła prawników, bo byłoby to uznaniem "nielegalnego" trybunału. Według jednego z sędziów, należy to interpretować jako chęć bronienia się samemu. Miloszević jednak i temu zaprzecza. Były przywódca skarżył się także na to, że izoluje się go od dziennikarzy. Wy macie swoje tajne służby, machinę militarną i medialną. Po mojej stronie jest tylko prawda - mówił Miloszević. Reprezentujecie nielegalny trybunał - podsumował.

Drugie pojawienie się Slobodana Miloszevicia przed haskim trybunałem będzie zarazem pierwszym z serii przygotowawczych posiedzeń przed właściwym procesem, zwanych "status conference". Sędziowie oceniają na nich stan przygotowań obu stron do procesu.

Ze względu na ogromne zainteresowanie mediów trybunał musiał wynająć salę w sąsiednim Centrum Kongresowym, w której większość dziennikarzy będzie mogła śledzić przebieg posiedzenia na ogromnym ekranie.

Naczelna prokurator Trybunału do spraw zbrodnii wojennych w byłej Jugosławii Carla Del Ponte zapowiedziała w czwartek, że oskarży Miloszevicia o zbrodnie ludobójstwa w Bośni i Chorwacji. Wniosek w tej sprawie zostanie podpisany 1 października. Dotychczas były jugosłowiański prezydent był oskarżony o zbrodnie wojenne, przeciwko ludzkości oraz deportacje około 750 tysięcy etnicznych Albańczyków popełnione na terenie Kosowa. Za te przestępstwa grozi Miloszeviciowi kara dożywotniego więzienia.

W obu wojnach - w Chorwacji (1991-95) i Bośni (1992-95) - Jugosławia, którą rządził Miloszević, nie brała oficjalnie udziału, jednak - zdaniem wielu obserwatorów - istnieją dowody na to, że wysyłała oddziały do wspierania walczących w obu krajach serbskich separatystów.

W początkowej fazie obu konfliktów udział brała także podległa Belgradowi Jugosłowiańska Armia Ludowa (JNA). Oficjalnie Belgrad twierdził co prawda, że była to samowolna akcja dowództwa, jednak wielu byłych współpracowników Miloszevicia potwierdza, że działo się to za jego przyzwoleniem. (and, pw)

Wybrane dla Ciebie

Skandal wokół "Białego Tygrysa". Niemieckie władze pod ostrzałem
Skandal wokół "Białego Tygrysa". Niemieckie władze pod ostrzałem
Nowi święci Kościoła. Papież kanonizował Frassatiego i Acutisa
Nowi święci Kościoła. Papież kanonizował Frassatiego i Acutisa
Eksplozja w Rembertowie. Żandarmeria Wojskowa bada incydent
Eksplozja w Rembertowie. Żandarmeria Wojskowa bada incydent
Dojdzie do spotkania z Xi? Zaskakujące doniesienia zza oceanu
Dojdzie do spotkania z Xi? Zaskakujące doniesienia zza oceanu
Nowe informacje ws. drona pod Tomaszowem Lubelskim
Nowe informacje ws. drona pod Tomaszowem Lubelskim
"Ponad 800 dronów". Zełenski reaguje na rosyjski atak
"Ponad 800 dronów". Zełenski reaguje na rosyjski atak
Tragedia w Chrzanowie. Śmierć 5-latka poruszyła mieszkańców
Tragedia w Chrzanowie. Śmierć 5-latka poruszyła mieszkańców
Katastrofa lotnicza w USA. Nie ma ocalałych
Katastrofa lotnicza w USA. Nie ma ocalałych
Oresznik i symulacja użycia broni jądrowej. Rosja już za ok. tydzień przetestuje granice
Oresznik i symulacja użycia broni jądrowej. Rosja już za ok. tydzień przetestuje granice
Chrześniacy Mościckiego walczą o miliony. Sejm podjął decyzję
Chrześniacy Mościckiego walczą o miliony. Sejm podjął decyzję
Atak na siedzibę rządu w Kijowie. Premier Ukrainy reaguje
Atak na siedzibę rządu w Kijowie. Premier Ukrainy reaguje
Niemcy. System emerytalny na krawędzi
Niemcy. System emerytalny na krawędzi