Miłość kwitnie na Maderze. Geje z Polski wezmą ślub
Telewizja WP gościła niedawno chyba najsłynniejszą po Robercie Biedroniu i Krzysztofie Śmiszku parę gejów w Polsce. Jakub Kwieciński i Dawid Mycek, bo o nich mowa, zyskali sławę dzięki filmikowi z wakacji, który wrzucili do sieci. Zalała ich wtedy fala hejtu, ale docenił wokalista zespołu Roxette. Nam Jakub i Dawid opowiedzieli więcej o ślubie, który planują na czerwiec. Pobiorą się na słonecznej i bardzo dziś popularnej, zwłaszcza w Polsce, Maderze.
Śmierć kolegi
O ślubie pomyśleli niedawno, choć są w związku już 7 lat. Wcześniej nie zależało im na sformalizowaniu swojej relacji, bo papierek nie był im do niczego potrzebny. Dopiero kiedy ich dobry znajomy stracił partnera (mężczyzna zmarł) i odebrano mu ich wspólne mieszkanie na rzecz skarbu państwa, przyszła refleksja. Jakub i Dawid podjęli decyzję. Wiedzieli, że w Polsce nie można wziąć ślubu ani zawrzeć związku partnerskiego. Jakub w rozmowie z Wirtualną Polską żartuje, że drugi powód nieodwlekania decyzji o przypieczętowaniu prawnie ich związku jest też ważny.
- Stwierdziliśmy też, że chcemy mieć jeszcze w miarę ładne zdjęcia za ślubu. Jesteśmy już starzy - dodaje z przymrużeniem oka. Ja mam 35 lat, a Dawid 32. Stare z nas konie - śmieje się Jakub.
Z poradnika przygotowanego przez Kampanię Przeciw Homofobii dowiedzieli się, że mogą wziąć ślub na ukochanej Maderze. Wyspę polubili przed laty tak bardzo, że spędzają na niej już każde wakacje. Mają też plan, że kiedy przyjdzie pora na emeryturę, to kupią sobie na wyspie domek oraz pole i będą uprawiać banany i marakuje.
Ślubu nie będzie
Droga do uzyskania zgody na ślub w Portugalii okazała się jednak dość kręta. Najpierw zderzyli się z urzędnikami w Warszawie.
- W Urzędzie Stanu Cywilnego, gdzie poszliśmy usłyszeliśmy, że nie wydadzą nam zaświadczenia o możliwości prawnej zawarcia związku małżeńskiego za granicą, bo jesteśmy gejami. Chodzi o to, że w dokumentach trzeba podać z kim chcemy wziąć ślub. Zatem kiedy ja napisałem, że z Dawidem Myckiem, a on że z Jakubem Kwiecińskim to dostaliśmy odmowę - wyjaśnia nam Jakub.
Dowiedzieli się też, że osoby które złożyły w tej sprawie pozwy do sądu zawsze przegrywały, bo polskie prawo jest takie, a nie inne. I nie zezwala gejom na zawarcie związku małżeńskiego, także za granicą.
- Dlatego wzięliśmy z urzędu sam akt urodzenia oraz zaświadczenie o stanie cywilnym, że jesteśmy kawalerami. Zgłosiliśmy się do Portugalii szczęśliwi, że dostaniemy ślub zaplanowany na 27 września tego roku, czyli w dniu naszej rocznicy. Tymczasem dostaliśmy odmowę. Powiedzieli nam, że to jest za mało dla nich. Załamaliśmy się, że z naszych marzeń o ślubie na słonecznej Maderze jednak nic nie wyjdzie - przyznaje Jakub.
W końcu się udało
Załamani, ale zdeterminowani, żeby jednak uregulować sprawę swojego związku postanowili, że podpiszą w Polsce szereg umów cywilno-prawnych, żeby się jakoś zabezpieczyć na przyszłość. Bo tak właśnie radzą sobie inne homoseksualne pary. Nadzieję dała im jednak koleżanka, która przez kilka lat mieszkała w Portugalii.
- Doczytała się, że są specjalne przepisy, że urzędnik może zrezygnować z niektórych dokumentów. Powiedzieliśmy sobie, że w takim razie warto spróbować jeszcze raz. Złożyliśmy ponownie aplikację, pokazaliśmy skalę homofobii w Polsce na własnym przykładzie (artykuły w polskiej i zagranicznej prasie). Jak dostaliśmy odpowiedź pozytywną, że udzielą nam ślubu w Portugalii to się mega ucieszyliśmy. Było to na przełomie grudnia i stycznia. Okazało się jednak, że musimy wziąć raz jeszcze dokumenty z Polski bo tamte po 6 miesiącach straciły ważność. Dlatego nie mamy jeszcze ustalonej dokładnej daty ślubu. Ale stawiamy na czerwiec - podkreśla Jakub.