Miller: nie pamiętam spotkania z Chodorkowskim
Leszek Miller nie pamięta szczegółów swego
spotkania z byłym szefem rosyjskiego koncernu naftowego Jukos,
Michaiłem Chodorkowskim. Widocznie nic szczególnego nie zdarzyło
się w czasie tego spotkania - powiedział b. premier przed sejmową
komisją śledczą ds. PKN Orlen, odpowiadając na pytania Andrzeja
Grzesika (Samoobrona).
Grzesik pytał o cel spotkania latem 2002 roku z ówczesnym prezesem Jukosu, Michaiłem Chodorkowskim (najbogatszy Rosjanin, właściciel jednej trzeciej akcji Jukosu, który od października 2003 r. przebywa w więzieniu, pod zarzutem przywłaszczenia mienia i niepłacenia podatków. Jego majątek w 2003 r. szacowano na ok. 11 mld dol.). Miller powiedział, że nie pamięta szczegółów tamtego spotkania i, że gdyby to był prezes Toyoty, to bym bardziej pamiętał, bowiem bardzo z kolegami zabiegałem o możliwość inwestycji tej firmy w Polsce.
Grzesik przypomniał, że w czasie przesłuchania przed komisją śledczą biznesmen Jan Kulczyk wyparł się spotkania z Chodorkowskim, choć jak powiedział Grzesik, w kręgach biznesowych, bliskich Kulczykowi mówi się, że pan Kulczyk chwalił się tym spotkaniem chwalił się, że lata tym samym samolotem, co Chodorkowski i pije to samo wino.