Miliony "od Morawieckiego" dla piłkarzy. Burza po tekście WP. "To strzał w stopę"
Obietnica wypłacenia co najmniej 30 mln zł premii dla polskiej kadry złożona przez premiera Mateusza Morawieckiego wywołała oburzenie nawet w obozie władzy. Niektórzy twierdzą, że to błąd wizerunkowy i decyzja, której obywatele mogą nie zrozumieć.
05.12.2022 | aktual.: 05.12.2022 13:07
"Chyba kogoś p…." - napisał nam jeden z przedstawicieli obozu rządzącego, po tym, jak Wirtualna Polska ujawniła informację dotyczącą złożonej przez szefa polskiego rządu obietnicy.
Premier - jak piszą reporterzy WP Dariusz Faron i Szymon Jadczak - obiecał kadrze przed wyjazdem do Kataru, że w przypadku wyjścia z grupy zostanie ona nagrodzona premią wynoszącą co najmniej 30 mln zł. Informację tę dziennikarze naszego portalu potwierdzili w trzech niezależnych źródłach.
Jak czytamy w WP SportoweFakty, szef rządu spotkał się z piłkarzami tuż przed ich wyjazdem na mistrzostwa. Pieniądze obiecane przez Morawieckiego najprawdopodobniej mają trafić nie do PZPN, a bezpośrednio do członków drużyny, tj. piłkarzy, selekcjonera i całego sztabu.
Prezes PZPN, pytany przez nas o całą sprawę, odpowiedział, że słyszał o premii od premiera, ale nie zna szczegółów. Dodał też, że nie uczestniczył we wspomnianej rozmowie z Morawieckim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nikt tego nie zaakceptuje"
Współpracownicy premiera milczą w tej sprawie. Nie wiadomo zatem, w jakim trybie ta ogromna premia miałaby zostać przyznana piłkarzom. Nikt nie chce przyznać oficjalnie, że miliony dla reprezentantów mają pochodzić z budżetu państwa (bo przecież nie z prywatnej kieszeni premiera Morawieckiego). Nie wiadomo także, dlaczego szef rządu obiecał właśnie "co najmniej 30 mln zł" i dlaczego premia nie miałaby zostać wypłacona ze środków Polskiego Związku Piłki Nożnej, który operuje przecież ogromnym budżetem.
O sprawę zapytaliśmy w poniedziałek rzecznika rządu Piotra Muellera i ministra sportu Kamila Bortniczuka. "Wysokość nagród określają przepisy. Za 1/8 finału MŚ nagrody nie przysługują. Premii jako Ministerstwo Sportu i Turystyki nie wypłacamy" - przekazał nam minister Bortniczuk.
Sytuacja jest o tyle intrygująca, że informacja o obietnicy premiera złożonej piłkarzom wywołała bardzo krytyczne opinie nawet w samym obozie władzy. Niektórzy politycy PiS zwracają uwagę w nieoficjalnych rozmowach z dziennikarzami, że jeśli premier Morawiecki z pieniędzy podatników - w czasach drożyzny i zapowiadanych cięć wydatków publicznych - przeznaczy kilkadziesiąt milionów złotych dla piłkarzy tylko za to, że wyszli z grupy, to będzie to "strzał w stopę".
- Jeśli to się potwierdzi, a nie mam powodu wam nie wierzyć, to faktycznie zabrakło w kancelarii premiera instynktu samozachowawczego - twierdzi w rozmowie z Wirtualną Polską jeden z przedstawicieli PiS.
Inny dodaje, że "może premier chciał przypodobać się piłkarzom przed turniejem i przestrzelił".
Jeszcze inny twierdzi, że jeśli faktycznie Morawiecki chciał przekazać piłkarzom ponad 30 mln złotych, to będzie się musiał z tego wycofać, bo "nikt tego nie zaakceptuje". - Przecież sam pan widzi, jaki młyn się wokół tego robi - mówi nam polityk PiS.
Premier może się wycofać
W mediach społecznościowych na obietnicy premiera złożonej piłkarzom komentatorzy nie zostawiają suchej nitki. Pomysł krytykują również użytkownicy Twittera. Sieć zalała lawina komentarzy. W większości negatywnych.
Głos zabrał nawet wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski, który wyraził nadzieję, że to "fake news". Posłanka Katarzyna Lubnauer z Koalicji Obywatelskiej w programie "Tłit" WP stwierdziła zaś, że środki te powinny zostać przeznaczone na pomoc potrzebującym - choćby na psychiatrię.
Do sprawy odniósł się również europoseł PiS Adam Bielan. - Jestem zdziwiony tą informacją. Pierwsze słyszę, żeby piłkarze mieli z budżetu otrzymywać dodatkowe środki. To PZPN powinien dzielić się z piłkarzami środkami zarobionymi na mistrzostwach - powiedział polityk w Radiu Plus.
Nasi rozmówcy z obozu władzy przewidują, że premier - pod naporem krytyki - może się jeszcze ze swojej obietnicy wycofać lub zmniejszyć pulę środków na premie i przeznaczyć ją wyłącznie sztabowi kadry.
Więcej informacji w tej sprawie poznamy w poniedziałek po południu. Wtedy odbędzie się briefing rzecznika rządu.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski